Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2014, 17:01   #81
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Paladyn był generalnie zadowolony z dalszego przebiegu zakupów gdyż wypełniając sprawunki udało im się spełnić kilka dobrych uczynków pierwszym była pomoc córkom karczmarza półsierotom z ojcem o złym charakterze poprzez zrobienie u nich zakupów.

Eryk pomógł przy załadunku - Nie narzekajcie ciężka praca buduje charakter i wzmacnia duch - Rzekł sentencjonalnie.

Potem wypełnili kolejny dobry uczynek uwalniając biedną wdowę od koszmarnych zwierząt paladyn najchętniej zabiłby potwornego koto- pająka żeby się nie boże stworzenie dłużej nie męczyło, ale Sisi chciała kota i była na tyle dziwna, że taki futrzak może jej przypaść do gustu, więc niech ma.

Ucieszyło go, że zaczęły go podrywać materacowe, co prawda były brzydkie jak noc, ale młodzian był już tak zdesperowany, że było mu to obojętne poflirtował, więc z kobietami dając im do zrozumienia, że chętnie by został, ale teraz akurat obiecał komuś pomóc i że z chęcią by je kiedyś odwiedził.

Oprócz tego zdarzyły się jeszcze dwie interesujące rzeczy po pierwsze interesuję ce ryciny w domu alchemika (młody wojak zaczął rozważać czy któreś z tych pozycji można by zastosować przy udziale materacowych Panien)

Drugą było spotkanie szlachcica, który najwyraźniej chciał porozmawiać z Panną Hope z zajazdu. Na Eryku duże wrażenie zrobił szacunek, jakim srebrnowłosy darzył niżej urodzonych, co było miłą odmianą po jego dotychczasowych kontaktach ze szlachetnie urodzonymi.

Skłonił się z szacunkiem przed tym dziwacznym orszakiem jednak w przeciwieństwie do Aryida nie czuł potrzeby przypodobania się wysoko urodzonym i nie mielił ozorem po próżnicy. Udzielił Ephiry milczącego poparcia, gdy wyrzuciła gościa z wozu, gdy zaczął się do niej przystawiać pomogli mu, gdy był w potrzebie, ale zaczynał się za bardzo pouchwalać, więc taka przebieżka dobrze mu zrobi


Gdy weszli do środka, Rachenys córka szlachetnie urodzonego zaczepiła Eryk:
-A ty, kim tu jesteś wakaidłem? - Spytała
-Jestem błędnym rycerzem Szlachetna Pani - odrzekł nie chcąc się chwalić swym przydomkiem przed tą kobietą.

-Jaki jest najczęstszy błąd błędnych rycerzy? Że zostają błędnymi rycerzami! - Zakpiła radośnie.

Młodzian poczerwieniał ze złości - Wielce szlachetna Pani toż to jest szlachetne powołanie do walki w imię dobra i sprawiedliwości nie należy uważać go za błąd!

-Dlaczego błędny rycerz nie zadał pytania wyroczni? Kto pyta nie błądzi? - Żartowała nadal

- Ależ ja nie muszę pytać Bogini wskazuje mi drogę w odpowiedzi na modły odkąd tu przybyłem udało mi się uratować zacne niewiasty tej karczmy przed nieuczciwymi poborcami podatków oraz bywalców innej karczmy przed potworem, który wykluł się z ciała żony karczmarza - Próbował zamknąć jej usta wyliczając swe ostatnie sukcesy.

-I wszystko na trzeźwo? - Nie dawała za wygraną.
- Oczywiście! Mocna głowa to ważny atrybut dla bożego bojownika - odrzekł nie dostrzegając ironii w głosie kobiety - Jeżeli nie wierzycie Pani spytajcie tutejsze pracownice i moich towarzyszy.

- Po za tym ma pomoc nie ogranicza się jedynie do walki dziś udało nam się wspomóc finansowo biedne sieroty oraz wdowę z wieloma dziećmi


-Mocna głowa to ważny atrybut każdego rycerza... Najlepsi nawet nie noszą hełmów tak zakute łby mają... Długo "Pomagałeś" wdowie? I była zadowolona? - Ciągnęła.

- Jak sama widzisz szlachetna Pani ja swój hełm noszę, wdowę wspomogłem jedynie odkupując od niej zwierzęta - Odrzekł nieco już zirytowany, więc złośliwie dodał

- A "pomoc”, którą masz pani na myśli zamierzam udzielić miejscowym producentkom materaców.
- Zapewne nie mogą się doczekać, aż wypróbujecie sprzęt firmowy
-
- Nie grzeszą urodą, więc ulżenie im w potrzebie jest zacnym uczynkiem- Odparł w nadziej, że ją zawstydzi.

-, więc zaprawdę j jesteś męczennikiem, iście wielki z ciebie rycerz
- odparła niezrażona szlachcianka.

- Wybaczcie Szlachetna Pani, ale obowiązki wzywają muszę zdać raport - pożegnał się Eryk. Domyślając się, że Hope będzie zajęta rozmową ze szlachetnym gościem paladyn spróbował odnaleźć kogoś innego z obsługi żeby opisać im jak przebiegły zakupy. W końcu znalazł Raimiel i zdał jej pełen raport z zakupów


Oprócz opisu walki dodał jeszcze opowieść o Aryidzie, który najwyraźniej jest podobny do kogoś z to oraz to, że miejscowy Szeryf oskarża ich o próbę kradzieży receptury na kiełbasę.

-Piwowar liczy sobie bardzo słono na przyszłość radzę kupować trunki od kapłanki, ciekawie przedstawia się sytuacja z alchemikiem. Jeżeli mogę coś zasugerować zdaje się, że jest on niewżyty w kwestii chuci. Sądząc po tym, co po rozwieszał w swoim mieszkaniu i sposobie, w jaki wlepiał wzrok w Panienkę Ephiry. Możliwe, więc że gdyby któraś z tutejszych Panien zdecydowała się wejść w nim w "bliższy kontakt" uzyskalibyście lepsze ceny - Podpowiedział.
 
Brilchan jest offline