Coś zaszurało, cienie zatańczyły. - Sranie w banie... - mruknął
Obejrzał się naokoło, spróbował dostrzec co kryją mroki. Po czym zahaczył o jakąś zasraną kość. Na szczęście pył, którym pokryte był tunel, uciszył trzaśnięcie. Warknął pod nosem, przeklinając po cichu twórcę tunelu. Po czym ruszył po schodach w stronę szlachcica i drugiego krasnoluda.
Topór i tarczę trzymał gotowe.
Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 11-10-2014 o 12:50.
Powód: Kursywa dla dialogów.
|