Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2014, 15:52   #178
Python
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
- Panowie, panowie - rzekł książę - Tylko spokojnie. Widzę, że w sprawie pojawiły się pewne komplikację. Musimy ewidentnie porozmawiać, ale nie będziemy tego robić na środku dziedzińca. Zapraszam do moich komnat. Przy szklanicy wina, omówimy całe zajście.
Książę wziął list z rąk Wezza i ruszył do zamku.

Gdy grupa dotarła do komnaty jadalnej, wszyscy usiedli za stołem. Służba przyniosła pieczone kapłony oraz omszałą butelkę wina. Widać było, że książę chciał zrobić na najemnikach wrażenie i zatrzeć w ich pamięci przykre powitanie.
Atmosfera nadal była jednak napięta i gdy książę zaczął wszyscy słuchali go uważnie.
Nie otwarty list, spoczywał na stole obok łokcia księcia.
- Moi drodzy, jak wiecie wynająłem was i wy jako najemnicy mieliście po prostu wykonać powierzone wam zadanie, przyjąć zapłatę i nie zadawać zbędnych pytań. Od tego są wszak najemnicy. Najemnicy nie pytają dlaczego mają kogoś zabić, czy okraść, czy co znajduje się w przewożonej przez nich zamkniętej na cztery spusty skrzyni. Mają wykonać powierzoną im misję i tyle.
Wy jednak okazaliście się łepskimi chłopakami, choć trochę nadgorliwymi i przez to cały ambaras. Gdybyście nie szukali, nie pytali już byłoby po sprawie, a tak... No cóż, co się stało, to się nie odstanie. Bywa. Teraz będę musiał wam opowiedzieć całą przykrą dla mnie historię.
Książę wziął głęboki oddech i opadł na oparcie krzesła.
- Niewiasta, którą mieliście odbić z zamku Mortimera faktycznie nie jest moją córką. To moja ukochana i tak się nieszczęśliwie składa, że jest ona córką mojego zaciekłego wroga, podłego Mortimera. Ten dziad nie tylko zatruwa mi życie, ale także życie mojej ukochanej. Zabrania jej się spotykać ze mną i stąd mój fortel, aby ją wykraść z jego zamku i potajemnie poślubić. Gdy będziemy już związani węzłem małżeński, ten podły wszarz nie będzie mógł już nic zrobić.
Książę ponownie ciężko westchnął i z miną zbitego psa spojrzał na najemników.
- Teraz gdy znacie już całą prawdę, mam nadzieję, że nie odmówicie mi realizacji moich marzeń i nie stanie na drodze miłości i nie wybierzecie strony mego wroga.
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline