Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-09-2014, 17:25   #171
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Kaspar z radością usiadł na ławie obok towarzyszy i z uśmiechem na ustach wysłuchiwał opowiadania Wezz'a. Czuł, że ten dzień dał mu się we znaki, był lekko zmęczony.
- Ale nudy! - powiedział wysłuchawszy do końca opowieści - My mieliśmy lepszą przygodę!

- Ja także myślę, że do zamku możemy się przejść i zobaczymy czy uda nam się cos dowiedzieć. Może jakąś służbę byśmy przekupili? Ten księciuniu chyba za dużo im nie płaci a później tą sumę byśmy wrzucili w koszta? Czy jakoś tak?
Zjedzmy tylko coś i możemy ruszać albo najlepiej prześpijmy się tutaj
powiedział z nadzieją w głosie
 
Dnc jest offline  
Stary 15-09-2014, 11:05   #172
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Po szybkiej naradzie grupa postanowiła udać się do zamku księcia Igthorna. Uprzednio jednak posili się przed drogą i uraczyli się kilkoma kuflami miejscowego piwa, które było całkiem niezłe jak na przydrożną karczmę.

Do zamku najemnicy dotarli już popołudniu. Straże zaznajomione z ich facjatami wpuściły ich bez większych problemów. Jeden z zielonoskórzych poleciał poinformować księcia o przybyciu gości. W tym czasie grupa dyskretnie zliczała obecnych na placu i blankach strażników.
Na wieść o powrocie najemników książę bardzo szybko zjawił się na dziedzińcu.
Uśmiech z jego twarzy znikł jednak, gdy zobaczył że z najemnikami nie ma jego uprowadzonej córki.
- A gdzie moja córka? - zapytał surowym głosem - Mieliście ją odbić. Gdzie ona jest?
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline  
Stary 18-09-2014, 10:33   #173
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Kaspar od razu wiedział czym będzie się zajmował jak tylko znajdą się za murami zamku. Był pewien, że jego towarzysze także zdawali sobie sprawę, że nie muszą zaprzątać sobie głowy liczenie strażników gdyż młodzieniec był znany z doskonałej pamięci jak i bystrego umysłu.
Kaspar starał się jak najszybciej wyłapać swoim wzrokiem zielonoskórych i sumiennie ich zliczał uważając by nie policzyć przypadkiem jakiegoś strażnika podwójnie.

Nawet nie zauważył kiedy zjawił się książę. Mimo, że był w stanie nie tylko zajmować się liczenie ale i prowadzić normalnie konwersacje to postanowił tym razem się nie odzywać. Mógłby znowu coś chlapnąć. Zresztą odpowiedź, która mu się nasuwała - "Twoją córkę? Masz chyba na myśli Mortimera?" - po dłuższym zastanowieniu nie była odpowiednia.
 
Dnc jest offline  
Stary 18-09-2014, 12:09   #174
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Oczywiście, książę był mocno niezadowolony. Cóż się dziwić, jak wszyscy, którzy najmują takich jak Ancar i reszta, liczył na to, że zadanie zostanie wykonane natychmiastowo, bez problemów. Bo przecież co to za problem przyprowadzić"niby córkę"księciunia,która pewnie nawet nie chciałaby za nimi iść, gdyby udało im się ją znaleźć.

- Mortimer nie przepada za niewolnictwem. Nawet dziewczyny nie były czymś, czym byłby zainteresowany... Tak mówił jego zarządca. Przynajmniej czegoś się dowiedzieliśmy, upodobania Mortimera albo są kłamstwem albo dobrze się z tym ukrywa. I coś dla ciebie mamy, mości książę. Nie jest to wprawdzie twa córka, ale lepsze to niż nic - po tych słowach Ancar skinął na Wezza, by ten zajął się dalszą rozmową i wręczeniem listu.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Saverock jest offline  
Stary 18-09-2014, 12:13   #175
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
- Nie obchodzą mnie upodobania Mortimera - ryknął książę - ani czy wasze kurwy mu się spodobały, czy też nie. Nająłem was, abyście odzyskali moją córkę. Ugościłem was, jak braci. Wzięliście zaliczkę, a teraz się okazuje, że nic nie zrobiliście. Pytam się dlaczego?
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline  
Stary 18-09-2014, 14:43   #176
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Bez takich, zaliczkę w każdej chwili możemy oddać bo na takie traktowanie się nie pisaliśmy. Wynająłeś nas bo zadanie nie było proste i byle ogórek z Twojej straży by się nim nie zajął. Skoro nie jest to proste zadanie to chyba normalne, że mogło nam się za pierwszym razem nie udać. Brzmi to logicznie, prawda? - wypalił urażony Kaspar.
Po czym poszukał wzrokiem kompanów by sprawdzić czy im też się podobało porównanie zielonoskórych do ogórków. Sam starał się nie uśmiechać i zasłaniać twarz ręką by nie było widać jak bardzo ta gra słów mu się spodobała
 
Dnc jest offline  
Stary 18-09-2014, 17:49   #177
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
Wezz zwlekał trochę z odkryciem wszystkich kart przed księciem. Po wyjściu z zamku Igthorn całkiem przestał przypominać mu arystokratę. Było to na tyle niepokojące, że zabójca zaczął zastanawiać się, czy aby na pewno doręczenie mu listu było bezpieczną opcją, uwzględniając zielonoskórych wokół nich.

Ancar i Kaspar dali mu trochę czasu, na dokładne przemyślenie sytuacji. Dlatego gdy tamci skończyli mówić, on wyszedł na przód stając w niewielkiej odległości od księcia. Następnie skłonił nisko, niczym aktor na przedstawieniu teatralnym. Prawą ręką sięgnął po list schowany przy pasie, a lewą schował pod peleryną za plecami, tak by w razie "złej" reakcji Igthorna, mógł szybko sięgnąć po sztylet i wziąć go na zakładnika.

-Szanowny książę. - Były zabójca zaczął poważnie, kłaniając się w dalszym ciągu. - Niestety jesteśmy zmuszeni zrezygnować, z powierzonego przez księcia zadania. Ratowanie ukochanej córki jest doprawdy szlachetnym czynem, jednak porywanie jej z rąk ojca, to już całkiem inna sprawa. - Po tych słowach Wezz w końcu powrócił do pozycji pionowej, wyciągając przy tym przed siebie list. Drugą rękę nadal trzymał za plecami, licząc, że zajęty wiadomością książę nie zwróci na to uwagi. -Dowiedzieliśmy się całej prawdy. Nie ma książę żadnej córki, a w dodatku chciałeś byśmy porwali niewinną dziewczynę... To samo w sobie zrywa zawartą przez nas umowę. Oto wiadomość od równie czcigodnego Mortimera. My oczywiście zwrócimy Ci całą sumę z zaliczki i jeśli pozwolisz, już sobie pójdziemy.
 
Hazard jest offline  
Stary 24-09-2014, 15:52   #178
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
- Panowie, panowie - rzekł książę - Tylko spokojnie. Widzę, że w sprawie pojawiły się pewne komplikację. Musimy ewidentnie porozmawiać, ale nie będziemy tego robić na środku dziedzińca. Zapraszam do moich komnat. Przy szklanicy wina, omówimy całe zajście.
Książę wziął list z rąk Wezza i ruszył do zamku.

Gdy grupa dotarła do komnaty jadalnej, wszyscy usiedli za stołem. Służba przyniosła pieczone kapłony oraz omszałą butelkę wina. Widać było, że książę chciał zrobić na najemnikach wrażenie i zatrzeć w ich pamięci przykre powitanie.
Atmosfera nadal była jednak napięta i gdy książę zaczął wszyscy słuchali go uważnie.
Nie otwarty list, spoczywał na stole obok łokcia księcia.
- Moi drodzy, jak wiecie wynająłem was i wy jako najemnicy mieliście po prostu wykonać powierzone wam zadanie, przyjąć zapłatę i nie zadawać zbędnych pytań. Od tego są wszak najemnicy. Najemnicy nie pytają dlaczego mają kogoś zabić, czy okraść, czy co znajduje się w przewożonej przez nich zamkniętej na cztery spusty skrzyni. Mają wykonać powierzoną im misję i tyle.
Wy jednak okazaliście się łepskimi chłopakami, choć trochę nadgorliwymi i przez to cały ambaras. Gdybyście nie szukali, nie pytali już byłoby po sprawie, a tak... No cóż, co się stało, to się nie odstanie. Bywa. Teraz będę musiał wam opowiedzieć całą przykrą dla mnie historię.
Książę wziął głęboki oddech i opadł na oparcie krzesła.
- Niewiasta, którą mieliście odbić z zamku Mortimera faktycznie nie jest moją córką. To moja ukochana i tak się nieszczęśliwie składa, że jest ona córką mojego zaciekłego wroga, podłego Mortimera. Ten dziad nie tylko zatruwa mi życie, ale także życie mojej ukochanej. Zabrania jej się spotykać ze mną i stąd mój fortel, aby ją wykraść z jego zamku i potajemnie poślubić. Gdy będziemy już związani węzłem małżeński, ten podły wszarz nie będzie mógł już nic zrobić.
Książę ponownie ciężko westchnął i z miną zbitego psa spojrzał na najemników.
- Teraz gdy znacie już całą prawdę, mam nadzieję, że nie odmówicie mi realizacji moich marzeń i nie stanie na drodze miłości i nie wybierzecie strony mego wroga.
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline  
Stary 24-09-2014, 17:59   #179
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Dobrze, że książę szybko się opamiętał, bo Ancar nie mógł zdzierżyć obrażania towarzyszek. Jeszcze gdyby książę ujął to jakoś ładniej, ale zwykłe kurwy, cóż zirytowało to mieszańca. Jedynie pod nosem powiedział kilka przekleństw pod adresem zleceniodawcy. Zrobił to w języku matki, by przypadkiem ktoś poza jego towarzyszami tego nie zrozumiał.

Młodzik słuchając przemowy, zajadał się kapłonem i popijał to winem. Trzeba korzystać póki można. Jeśli nie przyjęliby wytłumaczeń, pewnie wszystko zaraz by zniknęło, a z żołądka nikt mu już tego nie zabierze.

- A myślałem, że takie historie można usłyszeć tylko w przydrożnej karczmie od barda. Nie mnie samemu decydować, co zrobić. Przydałoby się to przedyskutować w spokoju. Książę, radziłbym sprowadzić jakiegoś barda, taką historię trzeba uwiecznić pieśnią. Tylko ani słowa o najemnikach, bo to tylko niszczy nasz wizerunek i odbiera pieśni tę jej podniosłość - uśmiechnął się pod nosem i czekał na to, co powiedzą pozostali.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Saverock jest offline  
Stary 26-09-2014, 18:40   #180
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
Pochłaniając z rozkoszą kolejne kawałki wyśmienitego jedzenia i popijając je winem, zabójca wsłuchiwał się w historie księcia. Ta wydała mu się nieco nieprawdopodobna, jednak Wezz uwierzył w nią. Igthorn musiał być przecież świadomy faktu, że najemnicy tak czy siak dowiedzą się prawdy od córki Mortimera.

-Rozumiem więc, że ten list będzie dotyczyć właśnie tego o czym mówiłeś. - Powiedział zabójca, wskazując przy tym na zapieczętowaną wiadomość. Po czym dodał. - Pytam, od tak, z ciekawości. - Uśmiechnął się i machną ręką, w geście znaczącym - "nieważne". - Twa historia jest dosyć niewiarygodna, jednak wierze Ci książę. I z przyjemnością przyjmiemy wypełnimy twe zlecenie i przyprowadzimy Ci twą ukochaną całą i zdrową... oczywiście o ile reszta mych towarzyszy się na to zgodzi.

Po jego słowach, Wezz zamilkł i zaczął nad czymś starannie się zastanawiać. W jego głowie zrodził się pewien dość ryzykowny plan, który mógłby dodać nieco więcej koloru do jego dotychczasowego życia. Zabójca nie był pewny, czy powinien dzielić się na razie tym pomysłem z towarzyszami. Może później... - pomyślał jedynie i zaczął wsłuchiwać się w reakcję towarzyszy i księcia.
 
Hazard jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:55.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172