Kamień trafił stwora prosto w żebro. Usłyszeliście przytłumione pacnięcie przerwane świstem strzały wystrzelonej przez Wladymira. Grot zagłębił się w ciało potwora, który padł trupem na ziemię.
Nagle ciemność poruszyła się i zadrżała. Dziesiątki skrzekliwych głosów podniosło gniewny krzyk. Z mroku wyłoniła się bardzo liczna grupa niemal identycznych stworzeń, które trzymając zardzewiałe sztylety w dłoniach ruszyły na was całą chmarą. Ostrożnie licząć, było ich sześć razy więcej niż was. |