Jego wzrok szybko przeleciał między Eirnalem, a Drago. POchylił lekko głowę w dół. Wpatrywał sie w dziury bo wpijanym nożyku i zamyślił się na chilkę.
-Zaraz, zaraz, nie wszystko naraz......plany lochów są, księga mówi o niebezpieczeństwach, więc strażnicy mogą być, przewodził będę ja wraz z z moim przyjacielem, którego jeszcze nie znacie, będzie czekał w zamku... a co do wynagrodzenia, to po pierwsze napewno sława, po drugie pieniądze, a po trzecie... no właśnie, co po trzecie.... z tego co wiem, to sami mielibyście wybrać sobie nagrodę. Oczywiście Z UMIAREM.- Ostatnie słowa podkreślił wyraźnym akcentem.
Wziął do ręki kieliszek z winem i wypił troszkę. "Oby tylko nikt się nie udławił winem po moich słowach i oby nie zaczęli wrzeszczeć"pomyślał
Uśmiechnął się lekko, ironicznie i spojrzał się na wszystkich w oczekiwaniu na reakcję.
__________________ "Tha mind killer is back..." |