Pierwsze słowa jakie krasnolud usłyszał po wyjściu z podziemi było ciepłe powitanie strażników cieszących się już z wyprzedzeniem na myśl o zebraniu podatku, a raczej haracz później. Gdy Dorigan usłyszał ile mu przyjdzie zapłacić aż zbladł. Postanowił ich jednak przekupić i zaczął w języku khazalid.
- Bracia tyle złota za takie drobiazgi? Przesada, przesada! Zróbmy tak, Wy nas tera luzem puszczacie, a ja zapraszam na piwo i to niejedno, a cały antał. Najlepszy gatunek. I po służbie rzecz jasna. Przeto z brata nie będziecie fortuny zdzierać. |