Cała grupa zbliżyła się do Erthara i Uriellah. Ku zaskoczeniu obu, żaden ze stworów nie rzucił się w jakimś szaleńczym ataku na nich. Być może wynikało to z faktu liczebnej i siłowej przewagi, być może z powodu braku ucieczki, czyt też agresji ze strony Erthara i elfa, a może z jeszcze innych powodów.
Stwory przez chwilę obserwowały obu mężczyzn. W końcu jeden z nich wysunął się na czoło grupy i surowym, skrzeczącym głosem zapytał:
- Coście z jedni? Co tu robicie? Podajcie numer regimentu, kompanii i nazwę drużyny. Okażcie wasze pieczęcie, ale już. Zachciało się wam dezercji, podłe tchórze, co? Czy może na przepustce jesteście lesery jedne.
__________________ Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor |