-Byłem zwykłym mieszkańcem Martwych Wrót. Któregoś dnia wracałem z pracy po zmroku. W ciemnej uliczce zostałem napadnięty i zabity. Ktoś obciął moją głowę i przyniósł ją tutaj. - Wytłumaczył duch. -Panem tego miejsca jest przerażająca istota. Powiedziałbym,że jest to człowiek, ale mam wątpliwości co do jego człowieczeństwa. Wygląda jakby był martwy od bardzo dawna, ale jednak chodzi, mówi i pracuje, jak każdy z nas. Jego twarz jest zeschnięta i do połowy zgniła. Płaty mięsa wiszą z jego ramion i pleców. W jego oczach widać tylko czarną pustkę. Widziałem wiele przerażających rzeczy. Widziałem zmarłych, którzy słuchali jego woli. - Opowiadał duch. -On mnie tu uwięził. W tym znaku. |