Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2014, 23:02   #25
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Dwie minuty wyznaczone przez dowódcę Kosmiczni Marines wykorzystali niewątpliwie emocjonująco. Torfin sprowokował pojedynku z kronikarzem Zaharielem, jednak pozostali Bitewni Bracia zainterweniowali powołując się na przysięgi i powinności jakie ma każdy z Marines. Wilkowi jednak to nie wystarczyło i nawet pomimo głosu Długiego Kła nadal był nasrożony i cięty na pozostałych. Reszta braci czuła, że nie będzie to jedyna przeprawa z trudnym charakterem Torfina.

Kiedy sytuacja była już opanowana Bracia załadowali się do Rhino i zajęli swoje miejsca. Ur-Dagon siadł za sterami wozu, zaś Lupus na stanowisku strzelca w górnym włazie przy szturmowym bolterze. Torfin i Zorael siedli przy Nędzarzu i Aufidiuszu, aby omówić z nimi plany odnośnie całej misji. Pozostali zasiedli gdzie było im wygodnie, lecz Bannus wraz z Zaharielem zajęli miejsca naprzeciw siebie. Ten pierwszy wyjął z zasobnika przy pasie talię Imperialnego Tarota i zaczął odprawiać krótki rytuał związany z jego czytaniem. Drugi kronikarz zadał dość proste pytanie odnośnie tego jakich niebezpieczeństw powinien spodziewać się w trakcie misji. Bannus rozłożył tarota w standardowym układzie i zaczął odsłaniać karty. Jednak obaj kronikarze skupili się na ostatniej najważniejszej, która po odsłonięciu ukazała szeregowego orkoida. Karta ta miała kilka znaczeń, głównie siłę, brutalność, ale również prostolinijność.

***

Rhino cofnął się drogą którą wjechał do leśniczówki i zmierzał wg wskazówek Kapitana Avincusa. Ten nie zapomniał o prośbie braci i przesłano voxem orientacyjną mapę najbliższej okolicy. Tak jak zapowiedziano, należało się cofnąć, dojechać do głównej drogi i ruszyć dalej, ku wzgórzom. Trasa miała zaprowadzić marines prosto do kopalni przy której znajdowała się również rafineria oraz miasteczko pracownicze.

Krajobraz który rozciągał się za wizjerami był bardzo spokojny. Tyranidzi zdołali przetrzebić faunę leśnych terenów Avalosa czyniąc las, który przemierzali Astertes, ubogim w dźwięki. Jedynym odgłosem jaki dochodził z gęstej puszczy pełnej potężnych drzew był szum listowia.

Siedzący za szturmowym bolterem Lupus rozglądał się uważnie. Słyszał dochodzące z dołu rozmowy braci, lecz skupił się na lustrowaniu otoczenia. Działalność tyranidów widać było gołym okiem. Ziemia pokryta zapewne kiedyś listowiem, gałęziami, mchem i innymi składnikami leśnego runa była rozryta i przemielona. Xenos pożarli całą łatwą do przetworzenia biomasę, podtruli bardziej oporną na ich działanie florę, a potem próbowali użyć tego do rozrostu Roju. Szczęściem w porę pojawiła się Gwardia, jednak szkoda została wyrządzona. Nie raz i nie dwa Lupusowi migały pośród leśnej ściany konary umierających drzew o niezdrowym zabarwieniu liści, kory czy też ziemi dookoła nich rozrytej zapewne do korzeni.

Kiedy Długi Kieł zaczynał się już powoli nudzić jednostajnym krajobrazem jego wzrok przykuł ruch pomiędzy drzewami. Autozmysły zaraz się dostosowały i mógł przybliżyć obraz. Zauważył kilka bardzo małych biomorfów . Wilk rozpoznawał je - były to Rozpruwacze. Pełzły gromadką pośród drzew kilkadziesiąt metrów od drogi w tym samym kierunku w którym jechali Bitewni Bracia.
 
Stalowy jest offline