Kaspar dojadł swoje jedzenie i tylko wzruszył ramionami.
Nie uwierzył w bajkę księcia o miłości ale jeśli jego towarysze chcieli się temu bliżej przyjrzeć to oczywiście idzie z nimi.
Może zauważyli albo wiedzą coś czego on nie spostrzegł w osobie księcia? W końcu to nie on jest od wypatrywania tylko od myślenia.
Zadowolony z tego wszystkiego kiwnął głową księciu: Dobra, możemy to zrobic.
Po czym zaintrygowany stwierdził, że to świetny czas na pogłębienie swojej wiedzy o heraldyce i historii a jednocześnie dowiedzenie się więcej szczegółów na temat hrabiego-nietoperza, którego "omal nie zabił" jak sam twierdzi. To ja tam sobie coś zobaczę.... powiedział niewyraźnie pod nosem idąc w stronę biblioteczki pogrążony już w swoim myślach. |