Grodug na tą wieść, jedynie westchnął ciężko. Jednym sprawnym ruchem, będącym elementem wielu lat ciężkiej praktyki, chwycił za kielich i wlał jego zawartość do ust. Następnie zwrócił się do karczmarza.
-E! A może ty dasz rade to przeczytać? Po goblińsku potrafiłeś to dlaczego nie po krasnoludzku? - Powiedział z wesołością w głosie Grodug. - Albo może wiesz, kto by potrafił?
Khazad wyrwał z dłoni elfa kartkę po czym podał ją karczmarzowi. Następnie zwrócił się do towarzyszy. -Dobra. Resztę wypijemy jak załatwimy sprawę z zakupami. - Po tych słowa Khazad wstał. - Chodźmy teraz wszyscy razem sprzedać te bibeloty. A potem kupimy co nam potrzeba. Przy okazji skoczymy po tą przepustkę na następne zejście. |