Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2014, 18:16   #13
Mauris
 
Mauris's Avatar
 
Reputacja: 1 Mauris ma w sobie cośMauris ma w sobie cośMauris ma w sobie cośMauris ma w sobie cośMauris ma w sobie cośMauris ma w sobie cośMauris ma w sobie cośMauris ma w sobie cośMauris ma w sobie cośMauris ma w sobie cośMauris ma w sobie coś
Sobolan spojrzał na parę mężczyzn znajdujących się nieopodal. Nagość jednego z nich umocniła jego wrażenie, że wszyscy znajdujący się w kaplicy mają ze sobą coś wspólnego.
Zastanawiał się nad źródłem tego dziwnego przeczucia. Przez krótką chwilę odpowiedź wydawała się oczywista. Wywęszył ich. Po kilku sekundach uświadomił sobie, że zwykli ludzie nie węszą, więc to nie mogło być odpowiedzią. Sobolan nie był tego taki pewien. W sumie, to niczego nie był zbyt pewien.
Pochylił się jeszcze bardziej i niepewnym krokiem podszedł do wiszących mnisich szat. Nałożył jedną z nich, nie pytając o zgodę obecnego mnicha.
- Pochwalony? - rzekł niepewnie, instynktownie wysuwając przednie zęby.
Nazywają tych ludzi braćmi? Obleśne. Sobolan nie zastanawiał się nad pochodzeniem tego stwierdzenia. Miał dziwniejsze sprawy na głowie.
- Drodzy bra... towarzysze. Czy któryś z was wie może co tu się dzieje? - mimo skierowania pytania do obu mężczyzn, Sobolan liczył bardziej na odpowiedź od nagiego mężczyzny, który najprawdopodobniej był w takiej samej sytuacji jak on.
Skierował swój wzrok na mnicha. - Czy wasza... świątobliwość wie, że w katakumbach znajduje się naga kobieta, która może potrzebować pomocy? Słyszałem wiele złych słów o Kościele, ale wasza... - Sobolan szybko przeszukał myśli w poszukiwaniu określeń kojarzących się ze świętymi miejscami. - czystość mógłby wezwać kilku swoich... ludzkich braci i odziać tę kobietę. - rzekł Sobolan uśmiechając się paskudnie do obecnych osób.
 
__________________
Zed's dead baby,
Zed's dead.
Mauris jest offline