- Mogłaś tak od razu leprze to niż szukanie po omacku tylko myślałam ze jak był zawał to porzucili tą kopalnię...
- Raczej odkopują na nowo. Dhoug kocha złoto.
- Kim jest Dhouga ?
- Jeden z pierwszych górników, co tu przybyli. Ma dwie kopalnie i lekką obsesję.
- To wpierw nam wyjaśnij u kogo można było by dostać tą mapę i nie wzbudzić podejrzeń ...
- Pewnie od rywali Salingrera lub górników. Wowsen, gnomi właściciel burdelu jest jego rywalem. Jest tam też świątynia Desny i ukryta Calistry. Dhough mógłby wam pomóc.
- No teraz już gadasz z sensem od tego powinnaś zacząć przedyskutujmy co i jak stoi to może dojdziemy do jakiegoś sensownego planu.
Eryk zasłuchał się w rozmowę dwóch kobiet dopiero po jakimś czasie zorientował się co oferowała Karczmarka - Panienko Hope moim obowiązkiem jest pomaganie potrzebującym a wy tej pomocy potrzebujecie dopóki będę was wspomagał prosiłbym jedynie o wikt i opierunek nie musicie mi nic płacić. A z chęcią pomogę przy jakiś pracach w obejściu jeżeli akurat będę pod ręką bo ciężka praca pomaga zachować skromność.
Elphia popatrzyła się na paladyna po czym dodała:
- Teoretycznie nie pogardziła bym pieniędzmi bo u mnie kiesa pustawa choć w obecnej sytuacji i tak zapewne prędzej czy później by wróciły do ciebie. No i było by trochę nie na miejscu mieszkać tu i jeszcze brać kasę choć może się przydać w przyszłości, ale o tym to można dopiero mówić po fakcie. Więc wpierw podsumujmy co wiemy i zaplanujmy coś konkretniejszego...
Planowanie jednak nie poszło im po myśli być może z powodu późnej pory bądź też wyczerpania po wcześniejszej dyskusji więc przesunęli to na poranek. Elhpira zaś naprawdę potrzebowała długiej i przyjemnej kąpieli zwłaszcza po atrakcjach dzisiejszego dnia nie wspominając o tym co może ją spotkać nazajutrz. |