- Węgielek to co innego! Znamy sie od małego, a on gdy go spotkałam po raz pierwszy uraował mi zycie! - oburzyła się wróżka. - A co do łuku wychoduję sobie nowy! Tylko musze poczekać do jutra
Alma podparła sie pod boki z naburmuszoną miną. Mała miała charakterek, to fakt.
- Wracając do Hero, fakt nie wiem jka się będzie trzymał po tak długim czasie, ale wierzę że jesli bedzie trzeba stanie z nami do walki. Nie bez przyczyny chronił Dolinę od tylu lat. A co do mojej magi, jeszcze się nie zdarzyło by inny mag mroku mógł zapanować nad innym tylko dla tego, że ich moc pochodzi z tego samego źródła. Jak by to wyjaśnić... czy inny ptak potrafi zabrać wiatr drugiemu, tylko dlatego że lepiej lata?
- Myśałem o zostaniu potetom? - zakpiła Alma. - A przerpaszam bard to taka uboga wiersja poety
Tadem westchnął głęoko.
- Jest urocza, nieprawdaż? Najlepszą rzeczą jaką możemy teraz zrobić i zrobic ognisko i zjeśc coś solidnego - mag złapał wodze koni i zaczał porwadzić je do ruin stajni. Kilka boksów jeszcze nadawało się do użytku.
- A tak poza tematem, co to jest Western? I co ma wspólnego z odziałami konnymi? - spytał nagle Tadem.
__________________ Gallifrey Falls No More! |