Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2014, 16:13   #105
Nasty
 
Nasty's Avatar
 
Reputacja: 1 Nasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnie
-


------ PROFESJA 2014: NOWY ŚWIAT STARZY LUDZIE -----





Afanasij Sokołow



Światło, ciepło, cicho, spokojnie i BEZPIECZNIE. To już bajka. Bajka którą się opowiada dzieciom. Których tak naprawdę już nie widziano od dawna. Nie dziwi już stwór który wyglądem przypomina wilka czy psa, tylko jest większy. Czy ludzi pokrytych wrzodami które, doprowadzają człowieka do samobójstwa

A jednak widziałeś dzieci. Jedno może w wieku 3 lat. Drugie może góra pół roku. Na pozór zdrowe, normalne.Tak co teraz znaczy normalne ? Pamięć zawodzi co do takich szczegółów. Aż korci by sprawdzić co jest w środku.
Przebudzenie było dość bolesne. Głowa pękała jak by brakowało skroni. Jak tylko spróbowałeś wstać, ogarnęło ciebie uczucie że mdlejesz z bólu.

Pomieszczenie wypełniał półmrok. Widać było gdzieniegdzie mdłe światełka, a raczej jasne punkciki które dawały smukłe małe promyki wokół własnej osi. Było ciepło. Brakowało twojego ubrania, za to przykrywała ciebie skóra zwierza. Od razu poznałeś którego. Leżałeś na wąskiej pryczy wojskowej. Nie była metalowa lecz drewniana.

Starsza dziewczynka biegała od ściany do ściany klepiąc w jej powierzchnię i krzycząc „teraz ty gonisz”. Ubrana była w ogrodniczki koloru zielonego a na nogach miła lakierowane buciki. Zdarte i chyba za duże jak na jej małe stópki. Włosy miała związane jakimś sznureczkiem w jeną kosmatą kitkę. Z pot szelek spodni wystawała niebieska również przydługawa bluza.

Była jeszcze kobieta która trzymała mniejsze dziecko na rękach i tuliła je z całej siły. Ona natomiast była ubrana schludnie. Widać było że jej ubrania ocalały wyjątkowo nienadszarpnięte przez otaczający świat. Miała włosy dokładnie rozczesane i spięte w nieprzyciasną kitkę. Na nogach miała półbuty szaro białe. Po podeszwach widać było że nie spacerowała za dużo lub wcale poza pomieszczeniem.


Towarzyszy z początku nie było widać. Jedyne co pamiętałeś to że, wybrali się na polowanie zostawiając ciebie z rannym snajperem w zaśnieżonej dolinie. Pamiętałeś jego imię Matis i że prowadził was do kryjówki. Próbując wyszukać w swej głowie więcej trafiało na ból.

Pomieszczenie było wysokie na cztery metry. Posiadało jedno wejście. Drzwi były metalowe i mocne. Ich grubość świadczyła o tym. Widać było kilka półek które zaległy kurzem. Na starym kuferku stał garnek z którego unosił się dymek. A jednak nic nie czułeś. Obok starego krzesła leżały zabawki. Stare zdezelowane zniszczone zębem czasu.

Po chwili do komnaty wszedł Siergiej. Wyglądał nad wyraz dobrze jakby nic złego się nie stało. Przynajmniej jemu.

Próba powiedzenia czegokolwiek zderzała się z silnym bólem i suchością w gardle. Spojrzał na ciebie. W jego oczach było widać troskę i nakaz który przelał się przez jego twarz. Mówił wprost. Masz leżeć i odpoczywać. Zaraz zanim wszedł snajper. Wyglądał już lepiej i to lepiej niż ty się czułeś. Od razu szło zauważyć że Siergiej ufa jemu i to tak by wchodzić pierwszy zostawiając zabójcę kompana za plecami. Wniosek jest tylko jeden nie jedno przespałeś.

Temperatura: 13 stopni

Pogoda:?

Postacie otaczające gracza:

- Wrogie: Brak

- Neutralni: 4

- Znajomi :, Proclus Biryukov, Vladimir Bezrukov,

- Przyjaciele: Siergiej Borodin

Opis Otoczenia: ?

Dodatek do Ekwipunku i Umiejętności: ?


Stan: Stabilny, ciężki




------------------------------------------------------------------



Klaus Bauer „ Sprężyna”



Po zniszczeniu miasta portowego, niebyło po co tam wracać. Szczęście w nieszczęściu że, w tym czasie byłeś gdzie indziej. Okręt stał się drugim domem. Niewielkie pomieszczenie na dziobie okrętu zaadoptowałeś od razu.

Może i nie dużo miejsca ale bezpiecznie. Jedno wejście jak i wąski korytarz pozbawiało przykrych niespodzianek włamania czy na padu. Przez ten czas nazbierałeś, niczym typowy chomik rzeczy przydatnych. Zająłeś się ochroną. Co dawało nieograniczony dostęp jak i możliwości brania łapówek.
Czas tak mijał spokojnie. Nareszcie życie w miarę ustatkowane.


Leżałeś po nocnej służbie na pryczy gdy pukanie oznajmiło poranną wizytę. Ktoś, kto lubi rano wstawać. Znałeś tyko jedną taką osobę. Nie kto inny jak „Ru”. Otwierając drzwi ujrzałeś właśnie ją. Witając cię dość soczystym pocałunkiem wsunęła się do środka. – tęskniłam, kotku – wymawiając te słowa zrzuciła plecak który runął z hałasem na metalową podłogę. Tuląc i całując oparła się na tobie kładąc się na łóżko.

Tak właśnie wita ciebie ukochana kobieta która wróciła z szpera. Rajd jaki wykonała zakrawał o trzy dni poza miastem. Ale teraz byłeś ponad tą sprawę nie usłuchanej kobiety która ryzykuje co chwilę. Nie chciałeś znów kłótni o jej drugiego kochanka jakim jest adrenalina.

Po pewnym czasie zacząłeś w końcu z nią rozmawiać. Co znów było trudne. Jak ominąć to że nie chce zostać w mieście i nie wychodzić na te głupie wyprawy. W końcu sam mogłeś załatwić wszystko nie wychodząc z niego na krok. Ru podczas rozmowy krzątała się po części gdzie stał stolik i przygotowywała śniadanie.


Temperatura: 16 stopni

Pogoda: ciepło, sucho

Postacie otaczające gracza:


- Wrogie: 0

- Neutralni: 0

- Znajomi : 0

- Przyjaciele: 1

Opis Otoczenia:

Miasto… Messa
Teren – zabudowany, woda, ruiny,
- ogólnie – płaski, oddzielony wodą 35%. Brak drzew i roślinności. Ruiny ponad 89%.

Dodatek do Ekwipunku i Umiejętności
:
Brak

Stan: Bardzo dobry, wypoczęty, + spostrzegawczość

---------------------------
 

Ostatnio edytowane przez Nasty : 01-10-2014 o 16:14. Powód: P
Nasty jest offline