William poszedł do komnaty, nie zamieniając z nikim słowa. Ciekawie się zapowiada - pomyślał. Jednak ciągle męczyły go pewne wątpliwości. Zapyta jutro. Dziś nie pragnął więcej jak kąpieli i łóżka po dalekiej, męczącej podróży. Dziwne - pomyślał kładąc się na plecach miękko jak na mchu. Znów śnił ten sam sen. |