Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2014, 08:02   #76
Ogryzek Szatana
 
Ogryzek Szatana's Avatar
 
Reputacja: 1 Ogryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetny
Groza w Karak Azgal.
Ledwie zeszli drugi poziom pod ziemię, a tam żywe trupy. Zielonych czy szczuroludzi Rurk potrafiłby zrozumieć, ale ożywieńcy? To miejsce musi być poważnie splugawione, skoro nawet zmarli nie mogą uleżeć w spokoju.

Patrzył w bezruchu, jak odwracają się i z mordem w oczach zaczynają szarżować. Kropla potu spłynęła mu po czole, a zaraz za nią kolejna i jeszcze jedna, chociaż słyszał różne historie o tunelach pod upadłą twierdzą, nie tego się spodziewał. Stał tak dłuższą chwilę, gdy nagle...

Chlast! Twarda jak czerstwy bochen chleba dłoń Derlina uderzyła Rurka po twarzy. Podziałało jak kufel schłodzonego browca, wystarczyło młodemu tarczownikowi do ocknięcia się.
- Ja... jasne! Bierzemy ich na klatę! Na tarczę!

Wtem niczym dźwięczny słowik wycharczał elf, żeby wycofać się na schody, tym samym pozbawiając przeciwnika jego jedynej przewagi.
- Racja, cofajmy się! - zakrzyczał niczym sztandarowy przekazujący rozkazy.

Osłaniając częściowo siebie, częściowo Derlina, zaczął wycofywać się w stronę niedawno odwiedzonej sali z duchem. Schody to nie było najlepsze miejsce do walki dla krasnoluda, jednak Yavandir miał rację.
Cofał się powoli, by nie stracić za bardzo truposzy z oczu, ale by również te nie były w stanie go dopaść. Kiedy już znajdą się w poprzedniej sali, planował zatłuc każdego, który waży się przejść progu.

- Ale wy macie jak tam atakować z tyłu? - warknął jeszcze, nadając tempa w tył - Cwaniaczki.
 
Ogryzek Szatana jest offline