Ja biorę numer 3.
W razie gdyby któryś z krasnali został poważnie ranny to go wyciągam z pierwszego szeregu i wchodzę na jego miejsce.
Proponuje wycofywać się jeszcze dalej, tak by to oni stali na schodach w drzwiach, wtedy to my we 3 zaatakujemy 2 truposze.
Albo przynajmniej ciut w górę by wszyscy walczyli na schodach, wtedy będzie 2 na 2. |