Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2007, 09:21   #28
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Mnich spokojnie przyglądał się sytuacji. Nie miał zamiaru uczestniczyć w kłótni bo on nie zamierzał tutaj rządzić. Za to już wiedział, że nowy i usiłujący rządzić wszystkimi wojownik mu się nie podoba. Kiedy stwierdził, że zaczyna dochodzić do jakiegoś porozumienia postanowił w końcu zająć swoje stanowisko.
- Ode mnie usłyszysz dwie rzeczy. - zaczął posępnie lecz stanowczo. Kiedy się odezwał miał już lewą rękę na mieczu, ale tym nie należało się zbytnio przejmować ponieważ mnisi używający katan zazwyczaj tak trzymali miecze przez większość czasu. Agramad zaczął się powoli zbliżać do Rudgara patrząc na niego spode łba jakby widział w nim wroga. Swoimi nietypowymi czarnymi oczami ze śnieżnobiałymi źrenicami patrzył mu prosto w oczy. Zaczął także próbować oddziaływać na niego telepatycznie. Chciał wywołać w nim strach i przeczucie, że wojownik niema z mnichem żadnych szans. Niezależnie od wyniku swoich działań kontynuował to co zaczął.
- Po pierwsze, jeśli potrafisz to możesz rozkazywać tej hołocie, - wskazał wolną ręką na przydzielonych przez Teodorusa - ale nie tylko ciebie będą się słuchać. Popieram w tej kwestii Liharilla. Po drugie, - wyraz twarzy mnich zmienił się trochę a jego źrenice rozszerzyły się i wyglądały jak bezduszne ślepia jakiegoś nieprzewidywalnego psychopaty. Jednocześnie Agramad był już około czterech kroków od Rudgara. - jeśli chociaż przebiegnie mi przez głowę myśl lub najmniejsze podejrzenie, że traktujesz mnie jak swojego podwładnego, to będziesz miał zaszczyt dowiedzieć sie jak wielki ból można zadać w stosunkowo niewielkim czasie. - Kiedy kończył mówić był na tyle blisko, że Rudgar mógł dobrze się przyjrzeć oczom mnich. Widać w nich było, że chętnie już teraz rozpoczął by udowadnianie swoich słów lecz się powstrzymywał. Jeszcze krótką chwilę patrzył w oczy wojownikowi i przeniósł wzrok na poborców podatkowych.
- Ja zajmę się ogłuszeniem poborców, nie dam sobie rady z jednoczesną walką z ich obstawą. czasem wzięcie kogoś żywcem i to bez plamienia ubranie jest trudniejsze niż zabijanie. - powiedział sugerując, że może potrzebować pomocy po czym ruszył szybko w stronę poborców. Szedł szybko lecz starał się robić to na tyle cicho by nie zostać wykrytym przez swoje przyszłe ofiary i móc zaatakować z zaskoczenia. Przyglądał się im zwracając uwagą na formację w jakiej idą by lepiej zaplanować swój atak. Jednocześnie przygotowywał swój umysł na kolejne sugestie telepatyczne aby łatwiej poradzić sobie z poborcami.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline