Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2007, 09:46   #31
Tahu-tahu
 
Reputacja: 1 Tahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumny
Saenna jak zahipnotyzowana patrzyła na to, co działo się wokół - komnata zmieniała się na jej oczach jak w najgorszym koszmarze, drzwi znikały (jak obraz na wodzie...), teraz wprost przez ścianę wpadła tu Sidero. "Jak to dobrze zobaczyć znajomą twarz..." - myśl przemknęła jak błysk światła tylko po to by zniknąć w przytłaczającej lawinie rozważań obecnej sytuacji. "Czy na pewno już się obudziłam? Czy można mieć wspólny sen z kim innym? Co się dzieje?"

Sidero przemówiła do niej, zaniepokojona - ale Saenna długo nie mogła wykrztusić słowa. Okrągłymi oczami wpatrywała się w towarzyszkę - gestem tylko wskazując stojącą nieopodal właścicielkę tego koszmaru. Kiedy tylko na nią spojrzała poczuła gorącą falę złości z powrotem zalewającą wszystkie poprzednie emocje.

Okrągłe oczy Sae ponownie zwęziły się w złości:
- Ta słodko uśmiechnięta wiedźma włada naszym więzieniem. Przemienia to pomieszczenie samym spojrzeniem, kusi nas jego złudnym urokiem, gestem dłoni kradnie drzwi - a teraz wpuściła Cię tu przez ścianę. Jeśli chodzi o łajno to obawiam się, że nieprędko uda nam się wydostać na powierzchnię.

Niziołka zwróciła się teraz bezpośrednio do nadzorczyni - jak ją w myślach nazywała - podchodząc i stając naprzeciw niej:
- Chcemy być wszyscy razem, nie pogrywaj naszym losem. Wyjaśnij, co tu się dzieje albo odejdź.
Czekając na odpowiedź kobiety Saenna nie spuszczała z niej wzroku.
 
__________________
"All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe
Odskrzydlenie.
Tahu-tahu jest offline