Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2014, 23:46   #30
Azrael1022
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
Wróżenie z Imperialnego Tarota, jakie wykonał brat Kronikarz z Iron Hands dało mglistą wizję przyszłości i przeciwnika, z jakim Zahariel będzie musiał się zmierzyć. Miał to być ktoś zarówno silny, nieokrzesany jak i głupi a Dark Angel miał wystąpić w roli obrońcy zwykłych ludzi. Czyli miał wcielić w życie szlachetną ideę, która przyświecała stworzeniu Space Marines – obronie ludzkości. Szkoda, że nie wszyscy w oddziale to zrozumieli.

Brat Torfin otwarcie obraził Prymarchę towarzyszy, co o mały włos nie skończyło się bójką. Nie trzeba było być kimś przesadnie bystrym, żeby domyślić się, że prowokowanie Iron Hands nie należy do najrozsądniejszych rzeczy pod słońcem, jednak Wilk zdawał się nie używać logiki a jedynie emocji i pierwotnych instynktów. To wszystko sprawiało, że słowa Bannusa sugerujące szaleństwo Torfina nie były tylko przenośnią. Brzmiały jak fachowa diagnoza. Zaharielowi nie podobało się rozbijanie jedności oddziału na tak wczesnym etapie misji, jednak rozumiał, że w każdej drużynie potrzebna jest jakaś osoba, która trafia tam jako mięso armatnie. Ot jest to ktoś, kogo nie będzie szkoda, czyj zgon będzie tylko kolejną cyferką w statystykach. Torfin nadawał się doskonale – nieskomplikowany, przewidywalny, dający się łatwo kontrolować, niezbyt bystry. Zahariel podejrzewał już jaką funkcję Wilk będzie pełnił na szpicy.

- Wygląda na to, że napotkasz na swej drodze coś silnego, nieokrzesanego i głupiego. - rzekł Brat Bannus. ~ A może... już napotkałeś? ~ Bannus rzucił spojrzenie w wiadomym kierunku, odzywając się telepatycznie do brata kronikarza.
Zahariel w odpowiedzi wysłał telepatycznie kilka obrazów, swoje podsumowanie pozycji oraz powodu obecności Space Wolfa w oddziale.

Póki co, dowódca mianował Torfina swoim przybocznym i Kronikarz uśmiechnął się cierpko słysząc tak doskonały wybieg. Nadpobudliwy wilczek poczuje się kimś ważnym obejmując wirtualne stanowisko i może dzięki temu przestanie szukać zwady z każdym w oddziale. A jeżeli będzie szukał… Zahariel nie zamierzał dać się już sprowokować tępymi i impertynenckimi uwagami, które postanowił puszczać mimo uszu. Misja była ważniejsza od prywatnych utarczek między zwaśnionymi Zakonami, a przy braku jedności oddziału coś mogło pójść bardzo nie tak, a w rezultacie mogli niepotrzebnie zginąć ludzie.

Drugi Wilk siedział jako gunner i w pewnym momencie w voxie dał się słyszeć jego głos. Krótki, żołnierski komunikat – wróg w polu widzenia. Póki co nikt specjalny – ot kilka pomniejszych pożeraczy, jednak stado podążało w kierunku kopalni a to oznaczało obecność czegoś większego.
 
Azrael1022 jest offline