Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2014, 15:52   #609
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Odleciał.
Lotar w pierwszej chwili nie wierzył własnym oczom. W jednej chwili ziejąca ogniem bestia unosiła się nad obozowiskiem, wypatrując wroga, a w drugiej - poleciała w siną dal, jakby na miejscu nie znalazła niczego ciekawego.
A były wozy, konie. Była też drobniejsza zdobycz - ludzie i krasnoludy. Tudzież niemal gotowa do spożycia, przysmażona nieco elka.
Może bestia uznała, że to za mało? Zresztą... Kto mógł wiedzieć, jakie myśli kryją we łbie smoka. Pewnie tylko smok, a Lotar nie zamierzał biec za nim i pytać.

- Pomóż mi ją zabrać - powiedział do Milano.

Youviel wyglądała na pozór przyjemniej za zadowoloną ze śnieżnej kąpieli, ale Lotar wiedział aż za dobrze, że opatrunki (chociaż z pewnością bolesne), na dłuższą metę będą skuteczniejsze, niż śnieg.


Gdy wreszcie elfka znalazła się pod lepszą opieką niż mogli ją zapewnić Milano do spółki z Lotarem, ten ostatni poszedł pomóc w reorganizacji obozowiska i przygotowaniu wszystkiego do dalszej drogi. Tak jakoś podświadomie czuł, że lepiej nie przedłużać pobytu w odwiedzanym przez smoka miejscu.
 
Kerm jest offline