Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2014, 20:17   #612
Jaracz
 
Jaracz's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputację
Wolf wielokrotnie widział tego typu rany na wojnie. Proch i ogień potrafi być śmiercionośny nie tylko dla strzelca. Wiedział też że nie dość, że należy ofierze pomóc szybko, to i kuracja była dość długa i niekomfortowa. Może to właśnie ta wiedza sprawiła, że nie patrzył tępo jak towarzysze układają elfkę na ziemi, a w duchu nie rozpatrywał jakie to musi być dla niej straszne. Działał.

Natychmiast przypadł do niej, naprzeciwko Karla i klęcząc zaczął ostrożnie zdejmować jej ciuchy. To był pierwszy etap. Wierzchnie okrycie na szczęście można było zsunąć bez większych problemów. Nie przenosił już kobiety, ani nie obracał jej by wyswobodzić spod niej kożuch i skórznię. Zostawił tą odzież rozłożoną pod nią, jako warstwę izolacyjną przed zmarznięta ziemią i śniegiem. Kłopotliwa była następna warstwa, która zdążyła się poprzylepiać do poparzonej skóry. Tą musiał na razie zostawić na miejscu. Później należało ją ostudzić i odlepić przy pomocy łoju lub chociaż wody. Póki co przypilnował, by żaden z cyrulików nie próbował rozebrać Youviel do naga. Pozbył się też wszystkich fetyszy i biżuterii które nosiła. Sam proces opatrywania zostawił Karlowi, który widać też znał się na rzeczy.

- Galvin! - krzyknął na towarzysza. - Roztop śniegu na wodę. Trzeba będzie ją nawodnić. Masz ty tam jakieś zioła w swoich zapasach?

Najchętniej to okryłby ją mokrym kocem, ale w zimę oznaczało to śmierć. Trzeba było stosować doraźne okłady i często je wymieniać.
 
Jaracz jest offline