Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-10-2014, 20:12   #611
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
- Pięknie - skwitował tylko Karl rzucając okiem na obrażenia Youviel - Eckhardt, będę potrzebował twojej pomocy. Panowie, przytrzymajcie ją. To nie będzie prosty zabieg. - po czym zaczął się zajmować ranami elfki.
Na pierwszy rzut po zdjęciu ubrań przyszły oparzenia które to okładał i przemywał czystym śniegiem, lodem i cieńkim roztworem mydła co by zbić temperaturę i unormować je w miarę możliwości. Później podał jej miksturę leczniczą i przystąpił do ostrożnego, delikatnego i ostrożnego bandażowania. Rany były paskudne, musiał to przyznać i chrzanić smoka, dobrze że odleciał bo nie był przygotowany na spotkanie z nim. Nie mniej jednak, pamiętał legendy o skarbach jakie ponoć bestie gromadziły. Zew złota był i był silny, lecz instynkt samozachowawczy był silniejszy.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 05-10-2014, 20:17   #612
 
Jaracz's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputację
Wolf wielokrotnie widział tego typu rany na wojnie. Proch i ogień potrafi być śmiercionośny nie tylko dla strzelca. Wiedział też że nie dość, że należy ofierze pomóc szybko, to i kuracja była dość długa i niekomfortowa. Może to właśnie ta wiedza sprawiła, że nie patrzył tępo jak towarzysze układają elfkę na ziemi, a w duchu nie rozpatrywał jakie to musi być dla niej straszne. Działał.

Natychmiast przypadł do niej, naprzeciwko Karla i klęcząc zaczął ostrożnie zdejmować jej ciuchy. To był pierwszy etap. Wierzchnie okrycie na szczęście można było zsunąć bez większych problemów. Nie przenosił już kobiety, ani nie obracał jej by wyswobodzić spod niej kożuch i skórznię. Zostawił tą odzież rozłożoną pod nią, jako warstwę izolacyjną przed zmarznięta ziemią i śniegiem. Kłopotliwa była następna warstwa, która zdążyła się poprzylepiać do poparzonej skóry. Tą musiał na razie zostawić na miejscu. Później należało ją ostudzić i odlepić przy pomocy łoju lub chociaż wody. Póki co przypilnował, by żaden z cyrulików nie próbował rozebrać Youviel do naga. Pozbył się też wszystkich fetyszy i biżuterii które nosiła. Sam proces opatrywania zostawił Karlowi, który widać też znał się na rzeczy.

- Galvin! - krzyknął na towarzysza. - Roztop śniegu na wodę. Trzeba będzie ją nawodnić. Masz ty tam jakieś zioła w swoich zapasach?

Najchętniej to okryłby ją mokrym kocem, ale w zimę oznaczało to śmierć. Trzeba było stosować doraźne okłady i często je wymieniać.
 
Jaracz jest offline  
Stary 05-10-2014, 20:52   #613
 
vanadu's Avatar
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
Gdy odnieśli ranna elfkę do obozu, a medycy zaczęli się uwijać przy jej poskładaniu, Milano skupił się na równie, a może nawet bardziej ważnej sprawie. To znaczy na zbieraniu swojego majątku oraz sprawdzaniu ile z ich zasobów i zapasów ocalało. Pogoda była straszna (ale nie tak zła jak wcześniej), w okolicy pałętał się smok co gwarantowało co prawda brak, cóż, czegokolwiek żywego w rozsądnej okolicy ale i ...brak czegokolwiek żywego co dało by się zeżreć w bezpośredniej okolicy. Ogólnie sprawa nie przedstawiała się cudownie, a do tego Gomaz postanowił zleźć i sprawdzić co zostało po smoku. Chciało mu się złota. Tileańczyk zakładał że w optymistycznym scenariuszu w dziurę znajduje się gówno. Dosłownie gówno, skoro to jama. Negatywnych wolał nawet nie wymyślać. Szykował się do drogi, zerkając na uwijających się medyków i odważnego co szykował się by zejść na dół.
 
vanadu jest offline  
Stary 05-10-2014, 22:01   #614
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Omal Galvin nie stracił zimnej krwi i nie strzelił do jaszczura, którego na szczęście nikt więcej nie próbował prowokować. Ufff... jak dobrze...

Następny moment jaki pamiętał to to że przytargano okrutnie poparzoną elfkę. Krasnolud potrząsnął głową i wstał. Gacie miał suche... Mógł to zapisać jako sukces. Nie przestraszył się umarlaków, bagiennych bestii, kultystów, trolla, ani wiwerny... a teraz i smoka! Ha! Jeszcze tylko spuści wpierdziel jakiemuś demonowi i chyba nic go już w życiu nie będzie mogło zaskoczyć.

Popędził przeto szybko na rozkaz Wolfa zagotować wody w garze. Miał trochę ziół jako przyprawy, ale nie wiedział które mogą pomóc, dlatego czekając aż woda się zagrzeje, wydobył ze swoich tobołów zielnik i zaczął go wertować w poszukiwaniu odpowiedniego zielska. Zielska które mogłoby pomóc w opatrzeniu drzewolubnej.
 
Stalowy jest offline  
Stary 06-10-2014, 13:53   #615
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Obóz

Ratowanie elfki pochłonęło większość drużyny. Galvin zajął się przygotowaniem jakiegoś naparu z zebranych wcześniej ziół. Miało to ulżyć cierpiącej. Tak samo Karl i Wolf robili co mogli.. ale przy tak delikatnym obchodzeniu się z ciałem poparzonej, trzeba było więcej czasu..

Zdejmowanie z elfki rzeczy było żmudną i wymagającą delikatności, spokoju i opanowania. Nie raz, nie dwa wraz z materiałem odchodziła skóra Youviel, co wywoływało ból i cierpienie, potwierdzone krzykiem. Dopiero gdy Wolf pozbawił ją wszystkiego, Karl mógł zabrać się do roboty. Przemywanie ran śniegiem, lodem i cieńkim roztworem mydła trwało i trwało, lecz zaczęło przynosić jakąś ulgę rannej. Także zimny wiatr ochładzał jej ciało, które jednak po jakimś czasie zaczęło drżeć z zimna. Trzeba by rozpalić jakieś ognisko, albo kilka i między nimi dalej opatrywać elfkę, jeśli nie chcieli by przeziębiła się mocniej, lub dostała zapalenia płuc.

Milano w tym czasie sprzątał swoje rzeczy, które na szczęście nie uległy zniszczeniu. Nie trwało to zbyt długo i najemnik był już na prędce spakowany.

Dwalin w tym czasie, ogarnął już swoje wozy lecz z jego miny można było wnioskować, że jest zły. Reszta krasnoludów mało co mówiła, bowiem głównie zerkała nerwowo na niebo, jakby bojąc się że bestia powróci.

Wejście od jaskini

Gomez musiał się bardzo zdziwić, gdy Dwalin powiedział mu, że może dostać co najwyżej jedną pochodnię i na więcej niech on nie liczy. Za linę musiał zapłacić 5 srebrników, choć i tak nie chętnie krasnolud chciał uczestniczyć w tym szaleństwie. Większość patrzyła na kierującego się ku dolinie akrobatę jak na debila lub wariata, który chciał chyba popisać się przed Laurą, że jego jaja są równie wielkie jak smocze. Tak więc akrobata, który miał przy sobie tylko rapier, worek, jedną pochodnię i noże, obwiązał się liną i z zapaloną pochodnią w jednej ręce, zanurzył się w ciemną otchłań.

Otwór prowadzący z głąb jaskini był większy, niż wtedy gdy elfka schodziła, bowiem smok wydostając się na zewnątrz, poszerzył ją o masę własną. Delikatny ogień pokazywał nie równy teren na dole, lecz odległość była zbyt wielka by dostrzec coś więcej. Gdy tak opuszczał się, Gomez mógł zauważyć ślady pazurów odznaczone na skale, która go otaczały. Lina, którą zakupił na jego szczęście, miała prawie 30 metrów długości, dzięki czemu w końcu akrobata nie musiał skakać. Opuszczał się tak powoli, by w końcu delikatnie miękko wylądować na dość śliskim i nie pewnym gruncie. W samej pieczarze, było ciepło, o wiele cieplej niż na górze choć za to Gomez mógł podziękować smokowi. Zapewne jego smoczy dech rozgrzał to miejsce. Gomez wylądował na jakiejś skalnej półce, która znajdowała się trzy metry nad dnem jaskini. Gdy Gomez zrobił dwa kroki do tyłu, jakieś chrupnięcie wydobyło się spod stóp, co sprawiło że ogień z pochodni automatycznie został skierowany na ziemię. Kości, dziesiątki kości, walało się na ziemi, pod nogami Gomeza. Nie był to miły widok.


Sama pieczara była przeogromna, a ta komora zapewne mogła służyć smokowi za miejsce snu lub jadalnie, gdzie spożywała w spokoju swój posiłek. Cała jama była pogrążona w mroku i ciężko było ocenić tak naprawdę jak duża ona jest. Jedynie płomień pochodni, który pokazywał co jest na dwa, może trzy metry przed nim, mógł powiadomić go zawczasu o jakimś niebezpieczeństwie. Gomez zszedł niżej, powodowany ciekawością i pragnieniem odszukania smoczego skarbu. Nagle usłyszał jakiś szmer przy ścianie, i cichutki pisk towarzyszący temu. Mimowolnie skierował tam swój wzrok i pochodnię by zobaczyć jak z głowy trupa, a dokładnie z jego ust wydobywa się szczur.


Trup był dość świeży, i nie wyglądał na takiego co by go smok dorwał. Nie był ani przypalony, ani rany nie były tak duże. To co go zabiło było znacznie mniejsze...znacznie, lecz równie brutalne. Brzuch człowieka został rozpruty, a jego wnętrzności wyciągnięte na zewnątrz. Część z nich została już jakiś czas temu skonsumowana.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline  
Stary 10-10-2014, 20:44   #616
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Gomez choć wiele przeżył na widok świeżego trupa i buszujących w nim szczurów zrobiło się niedobrze. Szarpnął dwa razy za linę i po chwili wyjeżdżał już na powierzchnię. Po drodze przemyślał kilka spraw na temat legend, smoków i skarbów. W każdej historii było ziarenko prawdy, a często to ziarenko nie było takie jakiego oczekiwał by słuchacz.

Cyrkowiec mimo wszystko czuł że coś mógł przegapić, ale nie miał teraz ani środków, ani ekipy by dokładnie przeczesać jamę smoka. Musiał dokładnie zapamiętać to miejsce i wrócić tu kiedyś z desperatami podobnymi jemu samemu.

Gomez wygramolił się na śnieg, a później zdał relację Lotharowi, nawet mimo jego uszczypliwości, w końcu tylko on pomógł mu w tej szalonej ekspedycji.
 
Komtur jest offline  
Stary 10-10-2014, 22:51   #617
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Lotar uważał Gomeza za chciwego głupca, a plan - za poroniony i nie rokujący żadnych szans na sukces. Skoro jednak tamtemu aż tak bardzo zależało na ryzykowaniu własną skórą... Czyż można było stawać komuś na drodze do realizowania własnych pragnień i marzeń?

Jak się w końcu okazało, ani nie trzeba było korzystać z szybkiej metody wydostania się ze smoczego leża, ani tez nie było żadnych skarbów do zabrania. Tak więc koniec końców jedynym wygranym okazał się Lotar, który wygrał od Milano złotą koronę.

- Szkoda, że nie udało nic się znaleźć... ciekawego - powiedział Lotar, gdy zniechęcony Gomez skończył dzielić się wrażeniami.

Teraz pozostawało tylko czekać, aż Youviel będzie gotowa do dalszej podróży.
 
Kerm jest offline  
Stary 11-10-2014, 21:35   #618
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Karl robił co mógł by przynieść ulgę cierpiącej, ale dobrze wiedział, że niewiele był w stanie zrobić. Prawdę mówiąc nie miał odpowiednich medykamentów i ogólnie nie był przygotowany na taką okoliczność... bo kto by był? Jak rzadko na trasie zdarzają się obrażenia od ognia?

Nie mniej, rozpalili ognisko, dwa płytkie doły wypełnione chrustem i ogniem. Cyrulik uwijał się jak tylko mógł zachowując wszelką ostrożność. Nie chciał zbyt długo trzymać ognia na widoku pośród nocy. Kto wie czy bestia nie powróci, więc jak tylko skończył opatrywać elfkę i temperatura jej ciała unormowała się zgasił ogniska. Choć ruszanie teraz w trasę było szaleństwem, ale czy mieli inne wyjście? Opatulili więc Youviel w koce jakie mieli i położyli na wozie.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 11-10-2014, 23:31   #619
 
Jaracz's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputację
Wolf pomagał przy Youviel dopóki nie została obandażowana. Nie był typem człowieka, który lubi się użalać - ani nad sobą, ani nad innymi. Udało im się pomóc elfce na tyle, ile warunki pozwalały. Teraz zaś musieli się zbierać, w razie gdyby smok jednak wrócił do swego leża. Najemnik zostawił towarzyszkę pod opieką cyrulika i udał się do namiotu. Zebrał i pochował ich rzeczy, a potem zwinął namiot. Odebrał wodze konia Lotarowi i przytroczył pakunki do siodła. Tym razem on zaopiekował się klaczą kobiety.

Nie musiał dyrygować ani popędzać innych. Każdy miał świadomość, że należy się stąd ulotnić. W istocie mieli szczęście. Z pewnością niewielu jest na tym świecie szczęśliwców, którzy ujrzeli smoka. Jeszcze mniej przeżyło, by o tym opowiadać. Choć nie stoczyli z nim żadnej walki, z pewnością będzie to temat do snucia opowieści przy kuflu piwa w zajeździe.

Wolf uderzył lekko piętami w boki konia i podjechał do wozu, na którym została ułożona elfka. Nachylił się, by sprawdzić czy jest przytomna, oraz czy jest dobrze okryta kocami, a następnie wyprostował się w siodle. Upewnił się, że wszyscy są gotowi do podróży - zarówno krasnoludy, jak i jego drużynnicy - po czym dał znak do wyruszenia.

- Gomez, Milano. Ruszajcie do przodu i trzymajcie odległość pięćdziesięciu metrów. Lotar, Laura. Straż tylna. Patrzcie też w niebo, w razie gdyby bestia chciała na nas zapolować.

Przez całą podróż trzymał się blisko wozu z elfką. Choć czasem na nią patrzył, to jednak skupiał uwagę na obserwowaniu otoczenia i wypatrywaniu zagrożeń. Był świadom, że to ona choć poparzona miała najwięcej szczęścia. Jeszcze żyła i miał nadzieję, że tak pozostanie - Morr, czy też jej wałsny bóg śmierci nie zabierze jej do swych ogrodów. A Shalya będzie czuwać nad jej szybkim powrotem do zdrowia.
 
Jaracz jest offline  
Stary 12-10-2014, 17:35   #620
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Przyrządzony pospiesznie przez Galeba wywar został podany elfce.Według księgi zielarskiej miał złagodzić ból i wzmocnić organizm. Krasnolud miał nadzieję, że to podziała... Nie pozostał jednak, aby oglądać drzewolubną i tak ci którzy mieli przy niej być, byli i nie potrzeba było nikogo więcej.
Ze spokojem piwowar spakował swoje rzeczy i załadował na wóz. Prawdą było że pozostawanie tutaj nie było bezpieczne i najlepiej jeżeli natychmiast by się oddalili. Oby tylko przeklęta latająca jaszczurka poleciała sobie gdzieś w cholerę daleko...
 
Stalowy jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172