Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2014, 10:00   #30
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Ammisael wyjął papierosa i zapalił, gdy wszystkie bestie poszły w niepamięć. Nie uśmiechał się, stał tylko i spoglądał na pobojowisko. Dookoła samochody płonęły, ludzie krzyczeli i lamentowali nad losem swoich bliskich. Cóż, Egzarcha zapewne urwie im jaja i powiesi na ścianie, jako przykład jak nie postępować ale trudno. Był wróg to się go ubija, a nie czeka i wybiera jakąś pieprzoną pustynię, gdzie nikt nie ucierpi. Była wojna do kurwy nędzy, i ofiary są nieuniknione. Nie sprawiało mu to przyjemności, patrzenie jak stworzenia ludzkie umierają bez sensu czy cierpią, ale podjęli decyzję i trzeba z nią żyć. Gdyby potrafił uronił by łzę nad zmarłymi, ale nie umiał. Jego zadaniem było tępić wroga, podejmować decyzję a nie stać biernie i patrzeć, jak demoniczna hołota robi sobie szwedzki stół w centrum zapyziałego miasta w Rumunii.

Zaciągnął się i wypuścił gęsty dym, dokładnie w tym samym momencie jak jakaś istota z metalu zaczyna biec taranując i odrzucając na boki inne samochody. Ammisael spojrzał na Zabójcę i delikatnie ucałował jego lufę mrucząc:
-Znowu...czy oni nigdy się nie nauczą.. - pytanie było raczej retoryczne

Otworzył magazynek i włożył do niego nabój. Uśmiechnął się szyderczo, a w jego oku pojawił się delikatny błysk.


Wymierzył spokojnie w pędzącą istotę i gdy był pewien że trafi wypalił. Cztery, rozgrzane już, lufy ponownie zapłonęły ogniem. Potężny huk ponownie rozniósł się po okolicy, tak że zapewne nie którzy ludzie, musieli ponownie zakryć uszy. Liczył, że jeśli nie zabije istoty to chociaż ją zrani i odwróci jej uwagę od Knighta. Szkoda fury.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline