Wątek: Tacy jak ty
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2007, 17:48   #513
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
mam nadzieję że nie oberwę za kilka postów pod rząd, bo ten drugi był pisany za Astrala który miał kłopoty z forum!

Astral
[b]Demonie! Zupełnie nie rozumiem czemuś nie ratował Legiona!
W tym momencie słyszysz w swych myślach rozbawiony głos Ritha;
- Powód jest oczywisty, drogi Faenimie... – po czym następuje frustrujące milczenie.

- I oczywiście, medalion mogę zdobyć, skoro wy pozwoliliście mu utonąć...

Trzeźwo zdajesz sobie sprawę, że każde ręce do pracy są teraz ważne. Próbujesz zagonić elfkę do roboty, na co z oburzeniem wrzeszczy:
- Jestem złodziejką i przyszłam tu po skarb, nie po to, by ratować bandę jakichś nieudolnych poszukiwaczy przygód!!! – po czym rzuca na łódź miecz, jaki niedawno ukarała. – Macie, sprujcie tym rozłupać kraty, jeśli się złamie, to rudno! – i westchnąwszy, siada na brzegu łodzi, nogami oparta o lewą ścianę, i stara się utrzymać łódź przy prawej ścianie, aby ta się na obijała o mury. – I mam na imię Ifar! – bąknęła pod nosem. – Żadne z was też nie raczyło się przedstawić, zauważyłeś? Teraz wiem dlaczego futra z panter są takie drogie... – dodała złośliwie. – Słuchaj, łączy nas tylko jedno. Wszyscy chcemy opuścić to miejsce żywi i w jednym, możliwie funkcjonalnym kawałku. Nie czepiaj się mnie, kocie! To pewnie jeden z was, nieuważnych, zwinnych inaczej, uruchomił pułapkę która teraz nas dręczy!

Przerwała, zdumiona widokiem cienia pantery, który wspomógł rycerza w walce z kratami.

Wykrzykujesz do Tari instrukcję obsługi ‘pentagramu.’ Elfka nurkuje. Tym razem musi wstrzymać oddech na długo, gdyż poziom wody się poniósł i trzeba nurkować głębiej.

Avalanche nadal rozbija kraty. Przy jednym z uderzeń jego miecz omal się nie wyszczerbił. Rycerz postanawia wiec skorzystać z miecza Ifar i oszczędzać własny. Z pomocą cienia Astrala, rozbija nadal zardzewiały metal, gdy nagle słychać głuche skrzypnięcie mechanizmu. Wszyscy nieruchomieją na moment. Słychać rytmiczne stuknięcia gdzieś za ścianą. Krata... zaczyna się unosić!

Pełni ulgi, spoglądacie na otwierającą się zaporę. Wkrótce cała znika we wnętrzu wnęki w suficie. Możecie płynąc dalej! Po raz kolejny koci umysł zatryumfował i Astral zdobywa tytuł drużynowego pogromcy łamigłówek!

Wiosłując i „odpychając się” od ścian, żeglujecie dalej w głąb korytarza. Poziom wody zaczyna powoli opadać, odwrotnie proporcjonalnie do waszej radości i ulgi. Pokrzepieni kolejnym sukcesem, żwawo wiosłujecie i docieracie wkrótce do niewielkiej zalanej groty. Dwa posągi przedstawiające jaszczuroludzi pilnują krętych schodów wiodących na górę.
- Wreszcie! – Ifar wyskakuje z łodzi, czerwona woda sięga jej po kolana.
Snuje się wokół, poszukując jakiegoś skarbu. Niestety, brak takowego. Zrozpaczona elfka wzdycha tylko i zabierając swój ukradziony miecz, pierwsza zwinnie wbiega po schodach na górę i znika wam z oczu.
Kolejny rusza Avalanche. Ma dość wody na dzisiaj. Za nim wdrapuje się po krętych schodach, jak na szczyt latarni, szkielet Vriessa. Za nim właściciel takowego. Kolejny wskakuje po schodach Astral, a za nim Tari. Za nią idzie naburmuszony, głodny jak diabli Solembub.

Schody zaprowadziły was do zniszczonej groty, gdzie zastaliście tylko resztki zniszczonych doszczętnie posągów wielkich jaszczurów. Ze zdumieniem odkrywacie, że niektóre posągi przedstawiały uskrzydlone gady. Wyjście z groty jest niedaleko. Wreszcie słońce, wiatr! Wychodzicie z groty na niewielki skalisty płaskowyż zatrzymujecie się, podziwiając zapierające dech w piersiach widoki...!
http://www.electricreality.com/galle...-Mountains.jpg

Nie ulega wątpliwości – jesteście w górach!;D Świeże, ostre powietrze, szum wiatru, i to słońce!...
Astral, górski kocie, jesteś w domu! Czujesz przypływ energii i chęci do życia!

- Bystry umysł zrodził się w mrokach chaosu... – chwali Rith, na którym mądrość Astrala zrobiła duże wrażenie. – Oczywiście, wszystko co najlepsze rodzi się w chaosie, więc nie ma się czemu dziwić... Doceniam twoje zaangażowanie – ogłasza uroczyście.
Przed wami otwiera się nagle niewielki portal, płonący fioletem.
- Chodź, Astral – zaprasza Rith. – Za twoje osiągnięcia należy ci się nagroda specjalna... ( cokolwiek to oznacza...

Na skale ponad wami zauważacie nagle jakąś postać. Stoi nieruchomo i przygląda się wam. To chyba... Legion!

Ifar zapadła się chyba pod ziemię. Ani śladu po niej.

Macie ostatnią chwilę, by odpocząć, przemyśleć sprawy warte przemyślenia, zjeść coś, uczcić, że doszliście tak daleko... czujecie, że nastała właśnie cisza przed burzą.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline