Co poradzić, że lubimy jako drużyna życie na krawędzi
(Inaczej byśmy nie byli awanturnikami)
Pomyślmy o potencjalnym zwrocie z inwestycji, teraz ryzykujemy ale za x lat będziemy mieć własną baterię artylerii samobieżnej!
I jeszcze do tego księstwa rządzonego przez przyjaciela świętej pamięci Mathiasa to jak daleko mamy?