Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2014, 23:26   #11
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Dno Zatoki Praksedy - Okolice Miasta




Grupa do zadań specjalnych rozdzieliła się. Galen popłynął na konsultację językową z wiedźmą, zaś Brego i Teddevelien zainteresowani jednym z nielicznych słów, jakie znali w języku vodyanoin postanowili śledzić dwuosobową grupkę ryboludów.

(1-25: 2; 26-50: 3; 51-75: 4; 76-100: 5) - 21

Zadanie nie było szczególnie trudne. Obiekty płynęły leniwie pogrążone w niezrozumiałej rozmowie. Trochę ospale jedynie delikatnie poruszając płetwiastymi kończynami.

Śledzący pilnując, by nie zostać wykrytym kryli się w każdym, dostępnym miejscu. Bardziej jednak musieli uważać na przypadkowe dostrzeżenie przez pływających gdzieniegdzie mieszkańców miasta niż ze strony samych postaci, za którymi płynęli. Jednak uwaga wszystkich była całkiem uśpiona.

83% - 19

Nagle jednak śledzeni rozdzielili się. Brego był jednak najbardziej zainteresowany tym, co uczyni vodyanoin, z którego ust padło słowo "wiedźmin" w podwodnym języku. Teddevelien postanowił trzymać się z towarzyszem.

Dalsze podążanie w ukryciu było niemal równie skomplikowane. Zostali doprowadzeni do celu, którym był... dom jakich wiele. Najwyraźniej rybolud po prostu płynął się przespać.

Gdy zajrzeli przez okno zobaczyli trzech lokatorów łącznie z nowo przybyłym. Jednakże w pomieszczeniu stały cztery łóżka. Jednego brakowało. Albo po prostu nikt więcej tu nie mieszkał.

Cel niespiesznie zdjął zbroję i odstawił broń na miejsce i zniknął w drugiej, znacznie mniejszej części domu. Wyszedł po chwili odgryzając kawałek niezidentyfikowanej ryby nie pozbywając się ości. Po kolacji położył się zasypiając dość szybko.

Tymczasem Brego i Teddevelien zauważyli coś interesującego. Jedna ze zbrój wyróżniała się. Najprawdopodobniej należała do wyższego stopniem żołnierza. Wyróżniała się stożkowymi ćwiekami wielkości oka znajdującymi się w górnej części pancerza. Wykonane były z jakiegoś metalu barwą przypominającego mosiądz.
Było jednak coś jeszcze. Na stole znajdowała się zwinięta płachta jasnego materiału upstrzona kropkami oraz kreskami. Nie wyglądała na tkaninę ozdobną, a raczej jak odpowiednik papieru...

 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline