Pytanie musiał być celne, bo cyborg zamilkł. Po chwili odezwał się ponownie tym samym spokojnym głosem:
- Wykrwawiali się, sir. Nie można było udzielić im pomocy, dopóki było tam zagrożenie. Ze względu brak reakcji nie można było przewidzieć dalszego działania celu. - pomilczał, a potem dorzucił - Tak, ja wyszedłem z tą propozycją. Podaną jako najbardziej odpowiednią przez autonomiczny procesor pola walki, sir. Z całym szacunkiem, ale w takich sytuacjach stawka jest zbyt duża, by decydował... człowiek. Sam, bez wsparcia jakiejś większej mocy.