Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2014, 05:32   #86
TomaszJ
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
ZEBRANIE PRZY PROMIE
POST WSPÓLNY: DANTE, CABBAGE, SOFILATRES
OBECNI: WSZYSCY



Dzień lądowania, czas nieznany.
Planeta XA82000-0, Miejsce lądowania.
Zebranie kolonistów


- Gubernatorze - powiedział, starszy, acz wciąż krzepki mężczyzna o siwych włosach, w nienowym kombinezonie militarnym z nazwiskiem [CABBAGE K.L.] na piersi i z hełmem pod pachą. - Z uwagi na zgony i ogólną powagę sytuacji postuluję wprowadzenie zasad stanu wyjątkowego do momentu okrzepnięcia kolonii i rozeznania się w sytuacji. Zaczynając od uruchomienia szyfrowanego kanału dla służby bezpieczeństwa i władz cywilnych - czyli Pana. Następnie proszę zaprzysiąc personel wojskowy i skierować go do zadań związanych z zabezpieczeniem obozu, w czasie gdy cywile zajmą się pozostałymi czynnościami.


Doktor Sofilatres stanął obok Cabbage’a przez chwilę wpatrując się w niewielki laptop składający się z samego ekranu dotykowego.- Skoro już mowa o cywilach i pozostałych czynnościach.- Mel zaczął mówić gdy wydawało my się, że starszawy admirał już skończył. - To pozwoliłem sobie na uruchomienie dronów zwiadowczych, właśnie przeszukują okolicę bazy na wypadek ewentualnych zagrożeń oraz dokonują standardowego rozpoznania, oprócz tego właśnie sporzadzam mapę okolicy w oparciu o triangulację satelitarną, topografię horyzontalną oraz obraz z dronów. Będąc w temacie eletronicznych zabawek to w module z elektroniką znalazłem waporaizery, które powinniśmy urochomić przed zmrokiem dla najlepszych efektów by zdobyć trochę wody pitnej i dodatkowego zasilania. Z ważnych rzeczy potrzebny mi będzie ktoś do pomocy przy autach słonecznych. Chce użyć chociaż jednego jako dodatkowego źródła zasilania dla transrecivera o małym zasięgu by wysłać sondy trochę dalej od bazy ale przed wszystkim by dzięki niemu zaopatrzyć wszystkich w siec komunkikacji. - Mel wręczył guberantorowi de Vall, Kabbagowi i wszystkim zebranym Commdoty. - Co do samych sond to tej chwili dostaje listę odczytów na komputer.- Melathios spojrzał na ekran.- Jakby ktoś pytał to wszystko w normie. Pozostałe auta można by podłączyć do modułu ze śpiochami i zaoszczędzić trochę paliwa z promu. Coś jeszcze? - Mel zapytal jakby sam siebie. - A tak, już pamiętam, gdy będziesz miał już żołnierzy pod przysięgą Alain. - Mel zwrócił się do gubernatora mniej formalnie. - To mogli by się zająć rozdaniem cywilom pakietów survivalowych, są tam zapasy na kilka dni oraz trochę wody. Dość dla jednej osoby by przetrwać więc nie powinni marudzić o kolacji. To będzie tyle. Tak więc podsumowując, potrzebna mi chociaż jedna osoba do pomocy przy solarach, drony zajeły się zabezpieczeniem obozu. Dodatkowo chyba mamy jednego zaginionego, gdyż nie zgadza nam się stan w obozie, proponuję zebrać o świcie ekipę i ruszyć na misję poszukiwania połaczoną z rozpoznaniem terenu oraz znalezieniem jakiegoś lokalnego prowiantu. Zgłaszam się na ochotnika do tej misji.- Melathios sklonił głowę chwytając z przodu rondel od przeciwdeszczowego kapelusza i zniknął między modułami tak szybko jak sie pojawił.

- Z zapasami należy ostrożnie - wtrącił Karl Llevelyn Cabbage - dopóki nie dowiemy się jak zdobywać jedzenie tutaj, zapasy wszystkie zapasy muszą być zgromadzone, ostrożnie racjonowane i trzymane pod strażą. Co do najmniejszego batonika i gumy do żucia.
Sekretarz-Komandor w stanie spoczynku przypomniał sobie lekcje historii najnowszej swojej rodzinnej Kirke, gdy w latach głodu wszystko rozbijało się o dostęp do żywności. Wybuchały nawet krótkie wojenki z tego powodu, gdy lepiej zaopatrzone prowincje sprzeciwiały się zarządzeniom Gabinetu.
- Personel medyczny winien ustalić minimalne przydziały kaloryczne na każdego mieszkańca, z uwzględnieniem wyższych tam, gdzie jest to konieczne z powodów zdrowotnych czy wykonywanych obowiązków.
Były oficer był spokojny, przez długi okres służby dyplomatycznej, czy wcześniejszą niełaskę, przez którą lądował na cywilnych przydziałach przezwyczaił się do braku dyscypliny, który innego wojskowego przyprowadziłby do białej gorączki.
- Trzeba szybko stworzyć jakieś zręby dowództwa. Gubernatorze, proszę wyznaczyć pracowników administracji, którzy zajmą się podziałem ludzi na grupy i wyznaczaniem zadań. - Karl Odwrócił się do zgromadzonych
- A wy ludzie nie stójcie jak słupy, trzeba zrobić choć prowizorkę, ułatwimy Panu Gubernatorowi zadanie! Ludzie o przeszkoleniu wojskowym i policyjnym niech staną po lewej stronie gubernatora, urzędnicy i logistycy, po prawej. - wskazywał po kolei miejsca - Personel medyczno-naukowy tam, koło kontenera, personel techniczny i niewykwalifikowany - za mną. Jak się ruszymy, do zmroku będziemy mieli zgrabny i bezpieczny obóz, a potem rozpoczniemy kolonizację zgodnie z planem awaryjnym.
Nie było planu awaryjnego, ale ludzie muszą wierzyć, że władza nie jest zagubiona. Miał też nadzieję, że gubernator ów plan awaryjny na szybko będzie wymyślał....

Dante stał w utworzonym okręgu i przypatrywał się rozporządzającemu lotnikowi z wyjątkową uwagą, po czym wrócił do pisania wiadomości dla Alain’a. Po chwili gdy już miał sie zbierać by odejść skompletować sprzęt, odezwał się:
- Panie Kapitanie, z całym szacunkiem, ale niech Pan się tak nie gorączkuje. Ostatnie, czego potrzebujemy to wzbudzanie stresu, łamania morale i wyolbrzymiania aktualnie i tak wymagającej sytuacji w jakiej jesteśmy. Pomysł zorganizowania obozu jest świetny - Cybrog ukłonił się w stronę rozmówcy - jednak proszę pamiętać, że ma Pan do czynienia z bardzo małą ale bardzo wyspecjalizowaną grupą cywilów, gdzie nie potrzeba aż takich obostrzeń żywieniowych ani traktowania nas jak szeregowych. Niech Pan zrzuci trochę z autorytarnego, oschłego tonu. Rozkazy nadal wydaje tu tylko Gubernator.
- Szanowny Panie! - odpowiedział podstarzały ex-oficer - Poza tym, że mam za sobą karierę wojskową, mam też długą i owocną przeszłość w służbie cywilnej, i zapewniam Pana, że znam zarówno podległość służbową, jak i granice między cywilem, a wojskowym. Pan Gubernator milczy, bo myśli, gdyż ma wiele rzeczy na głowie. Nie przeszkadza więc nieco pomóc mu w podejmowaniu decyzji, prawda?
- Prawda. Pomóc, jak najbardziej. -Jaeger ukłonił się sztywno ex-oficerowi. - Ale nie podejmować za niego. Tymczasem, przepraszam wszystkich, czas się uzbroić, niedługo zmierzcha.
Ruszył między moduły, jednocześnie wysyłając wiadomość Alanowi na jego osobistej częstotliwości.
 
__________________
Bez podpisu.

Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 09-10-2014 o 06:49.
TomaszJ jest offline