William Bethwead
William Bethwead posmutniał lekko na twarzy. trudno - pomyślał - Jeden dzień zmarnowany. Z drugiej strony można go trochę umilić. Odwrócił się w stronę elfki - Rozmową
-Piękna ptaszyna- powiedział zwracając się do dziewczyny -Widać dobrą rękę piastunki, a i sama dorodna jak leśna niezabudka. Pozwolisz pani że zapytam gdzie takie piękne kwiatuszki kwitną? Zza północnego muru przybywam i nie spotkałem w drodze ni razu, twej zacnej rasy. |