Właściwie od samego początku nie zamierzałem apelować od replay. Chodziło mi raczej o samo wskazanie nieco braków w tym odpisie.
Cytat:
szczegółowych raportów bitewnych?
|
Raczej mi chodziło o..nie wiem, statystyki mechaniczne?
No i sam opis wojska, jak się zachowało...ponieważ
Cytat:
Co do konnicy to ja znalazłem, że pojawili się już pod Kadesz
|
Pod Kadesz nie było bojowej konnicy, a na pewno nie kawalerii.
Otóż fakt, były wozy na których ludzie dojeżdżali pod miejsce bitwy, generałowie w nich manewrowali, czasami łucznicy w nich siedzieli. Rzymianie robili tak często. Jednak konnica w stylu ludzi z włóczniami galopujących w przód, aby zadać swoje jedno uderzenie i wrócić nie pojawiała się często.
No i jest właśnie ten motyw jak kawaleria walczyła. Ona wpadała, i albo wszyscy uciekali w popłochu z zgonami kogo się udało włócznią trafić (co jak najbardziej przytrafiło się moim dziukusom, w końcu kawalerii nigdy wczesniej nie widzieli) albo zakręcała się dookoła i cofała przegrupować na kolejną szarżę.
Pierwsza zorganizowana kawaleria pojawiła się w 338BC (wedle internetów) choć często widziałem materiały z mongołami na koniach, dalej nie mogę znaleźć dowodów kawalerii przed końcem brązu/początkiem żelaza.
Było co było, na pewno nie 3000BC :P
Świat fantasy jednak sporo tutaj zmienia, bo zaraz się okaże, że jakieś rasy są szybsze bez koni, albo magia potrafi przestraszyć masowo wszystkie konie, czy coś w ten deseń, przez co jak najbardziej technologia ta powinna pojawić się w grze wcześniej, gdy jeszcze może być użyteczna. To była raczej dygresja.
Cytat:
władca nie miał dużego wpływu na taką bitwę,
|
Tu się pojawił ciekawy pomysł, który powinniśmy chyba przedyskutować, bo nigdy nie był oficjalnie ustalony:
Jako gracze, gramy frakcją, czy odgrywamy jej dowódców?
W pierwszym przypadku odgrywanie bitew, dobieranie poniekąd poszukiwanych technologii i tym podobne zagrywki są jak najbardziej na miejscu. W tym drugim, właściwie żadna bitwa nie powinna być pod naszym pełnym i osobistym wpływem, a raczej odbywać się na podstawie potencjału naszej armii (w sumie odciążyłoby to mechanikę, więc może nie taki zły pomysł?) Zarazem mielibyśmy mniejszy wpływ na technologię i kulturę naszego państwa, być może okazyjnie kończąc w konflikcie z jakimś jego elementem wewnętrznie.
Trzeba to ustalić, bo jest to właściwie kwestia: Gramy bardziej w strategie czy w rpga?