-Niech to!
Krzyknął wymierzył i strzelił z leżącej obok kuszy w okolicę drzwi.
-Wstawaj! Czas!-potrząsnął elfką samemu się podnosząc i nie patrząc czy trafił.
Złapał tarczę, kuszę zarzucił na plecy i ruszył biegiem.
-Biegniemy za mną!-krzyknął nie odwracając się w stronę krwawiącej.
Tarczę trzymał między sobą a budynkiem, biegł jak szybko mógł.
By jak najszybciej znaleźć się w okolicach dziedzińca i albo wyczarować sobie magiczny pancerz by rzucić się do walki w zwarciu albo ustawić się przy drzwiach gotowy do spopielenia kryjących się za nimi wrogów magicznymi płomieniami. |