Ivan, dalej nieco oszołomiony uderzeniem w głowę, nie przestawał się uśmiechać. Ot przecie piękny dzień by umrzeć.
Tym razem jednak to on począł nacierać na przeciwnika, posyłając serię pchnięć rapierem w jego stronę. Był oczywiście również przygotowany na by sparować potencjalny atak Hobgoblina bronią trzymaną w drugiej ręce. |