Tari usiadła po turecku otworzyła torbę i wyjęła jedzenie. Niewiele miała z mięsa... Ale to co miała, dała głodnemu kociakowi. Gdy zjadł ułożył jej się na kolanach a elfka jedynie westchnęła radośnie i popatrzyła w niebo.
-Viress dzięki... Nie sądziłam, że się poświęcisz dla mnie... W końcu... zawsze sądziłam, że mnie nie lubisz... - powiedziała nadal patrząc w niebo.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |