Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2014, 14:34   #36
Viviaen
 
Viviaen's Avatar
 
Reputacja: 1 Viviaen ma w sobie cośViviaen ma w sobie cośViviaen ma w sobie cośViviaen ma w sobie cośViviaen ma w sobie cośViviaen ma w sobie cośViviaen ma w sobie cośViviaen ma w sobie cośViviaen ma w sobie cośViviaen ma w sobie cośViviaen ma w sobie coś
To nie było w porządku. Najpierw ich budzą, nie uprzedzając, że są starsi i wyglądają inaczej. Myślą inaczej. Czują inaczej. No... są po prostu inni.
Potem okłamują, co nader brutalnie uświadomił jej Atol, nieudany i niechciany eksperyment.
Potem ta głupia zabawa w chowanego, kiedy już Alreuna zostawiła ich samych.
A teraz to...

Od ładnych kilku godzin umysł dziewczyny bombardowały kolejne bodźce. Była przestraszona i zdezorientowana, oglądała śmierć jednego z chłopców, do której na dobrą sprawę sama doprowadziła i omal nie uśmierciła Robina... potem musiała szybko wydorośleć, by postawić się zagrożeniu płynącemu z jej własnego umysłu. Starała się być "dorosła" na miarę swoich lat. Naprawdę się starała. Ale to wcale nie było łatwe. Przestraszona dziewczynka, jaką była gdzieś w głębi siebie, co i rusz wyrywała się na wolność. Nie potrafiła nadążyć za rzeczywistością, więc uciekała... uciekała w dzieciństwo, gdzie poza czasem bolesnymi testami nie było tego niezrozumiałego świata, który teraz otaczał ich wszystkich. Mimo wszystko było... dzieciństwo. I bezpieczeństwo, którego teraz tak bardzo brakowało.

***

Nie od razu zrozumiała, co takiego wyszło zza zakrętu korytarza. Kiedy rozbrzmiał strzał, River mocniej uścisnęła dłoń brata. Drżała, a w jej oczach malowało się przerażenie. Zrozumienie niemal ją sparaliżowało. Wiedziała, że musi szybko dorosnąć i zacząć działać, że nie zawsze będzie mogła spróbować jeszcze raz, ale to było takie trudne…
- Robin, boję się… - pisnęła, usiłując schować się za chłopaka i jednocześnie pociągnąć go w kierunku Alreuny - To… to oni… te... zombiaki… - wyjąkała - Ci, o których mówił… mówił… - urwała, nie określając, kto właściwie mówił o tych istotach. W ostatniej chwili przypomniała sobie, że tylko ona rozmawiała z Atolem, a teraz nie czas na tłumaczenia.
- Zabierz mnie stąd - poprosiła płaczliwie, zupełnie niezdolna do niczego więcej, jak zwykle w chwilach strachu podporządkowując się działaniom brata.
 
__________________
Jeśli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko?
Albert Einstein
Viviaen jest offline