Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2014, 00:44   #140
Ester
 
Ester's Avatar
 
Reputacja: 1 Ester ma wspaniałą reputacjęEster ma wspaniałą reputacjęEster ma wspaniałą reputacjęEster ma wspaniałą reputacjęEster ma wspaniałą reputacjęEster ma wspaniałą reputacjęEster ma wspaniałą reputacjęEster ma wspaniałą reputacjęEster ma wspaniałą reputacjęEster ma wspaniałą reputacjęEster ma wspaniałą reputację
Komunikator: Skype
System: Warhammer 40K Deathwatch, Amber, Call of Cthulchu, Mocno Spersonalizowane Black Crusade (więcej Info)
Gracze: WH 40K DW - tak jeden do trzech graczy.
Amber - jeden gracz.
CoC - tak dwoje, troje graczy.
BC - dwoje graczy.
Dodatkowe Informacje:
Dostaliśmy propozycje od MG na rozpoczęcie sesji Deathwatch, ale sesja odbywała by się co drugą środę wieczorem o 19:00, taka nieregularność jest spowodowana chorym planem nauczania studiów. Więc w przeciwieństwie do reszty, była by to całkiem nowa sesja.

Amber, jest już sesja trwającą rok, lecz weszliśmy w moment gdzie można by było wprowadzić nowego gracza do naszej wesołej gromadki. Obecnie mamy na pieńku z Oberonem (który został władcą dworców) i Brandem, Florimel jest królową Amberu i przegoniła resztę rodzeństwa. Mamy obecnie troje Amberytów i jednego Chaosyte. Odbywać się ma w soboty wieczorem o 19:00.

Call o Cthulchu, będziemy teraz zaczynać coś długo terminowego (mam nadzieję). Dokładniej będziemy przynależeć do organizacji terrorystycznej której celem jest wybijanie kultystów. Za cel obraliśmy sobie dającą dużo fabularnych możliwości Australię. Obecny rekord przetrwanych sesji to 3, staramy się nadal go pobić. Sesja co czwartek wieczorem o 19:00.

I ostatnie wymaga wytłumaczenia. Sesja ta była pierwotnie Rouge Traderem połączona z Black Crusade, więc mamy statek którym latamy i staramy się nie zabić naszych ludzików, nie smarinsów. Potem postanowiliśmy zmienić bogów chaosu na wielkich przedwiecznych z Cthulchu, co uważamy za trafiony pomysł (choćby strach przed pójściem do kibelka bez miotacza ognia by Shoggoth nas nie porwał w niego - true ingame dla kapitana ). A jako że Warhammer 40K bez Smarinsów to nie to samo, postanowiliśmy wprowadzić i ten element gry w formie Deathwatcha. Wiec jako ludziki decydujemy o misji smarinsów i ich tam wysyłamy, a potem nimi gramy. Często wchodzimy na smarinsów jeżeli tego sytuacja wymaga, więc nie ma odczucia że postacie są zaniedbywane. A ponieważ ataki Lojalistów Smarinsów, Tyranidów, szaleństwa załogi i szaleństwa załogi połączone z armią zombie są częste, jak i fakt że odkryliśmy podręcznik Only War, postanowiliśmy dodać i to, więc mamy zwykłych szeregowych gwardzistów.
Podsumowując gramy Heretykami w Rouge Tradera w mitologi Cthulchu (główne postacie), przy wsparciu Kosmicznych Marinsów (postacie "drugorzędne"), by na dokładkę przeżywać horrory naszych decyzji na postaciach Heretycznych Imperialnych Gwardzistów (postacie "trzeiorzędne"). Wydaje się być skomplikowane, ale jest do ogarnięcia. Sesja ma element humorystyczny, głównie dlatego że kapitan ma 70+ Insanity, główny technik jest pyskaty i nasz pierwszy Pierwszy oficer okazał się być Nyarlathotepem (kapitan nie pytał o jego imię 15 lat, a jak zapytał były niezłe jaja, a teraz mamy nowego Pierwszego).

Wszystkie te sesje są prowadzone przez jednego Mistrza Gry który lubi stawiać na realizm sytuacji i nie przyjmuje tłumaczeń formy "no bo tak". Pozwala nam na zabawę i wygłupianie się, lecz jak przesadzamy to możemy oczekiwać czegoś paskudnego za kare. Nie prowadzi też nikogo za rączkę (no poza początkami), może dać nam całą gammę opcji ale nie będzie za nas decydować. Nie pamięta za nasze postacie o tym byśmy o czymś pamiętali sami, jak uzupełnianie zapasów i tym podobne. Więc jak nie powiemy że robimy zapasy, to tych zapasów nie mamy. Daje nam za to możliwość poprawienia się, więc jak np. zabraliśmy jedzenie i amunicje, ale zapomnieliśmy o wodzie, to zakłada że postacie by pamiętały, logiczne. Lubi wprowadzać postacie w nieciekawe sytuacje (dla niego ciekawe) byśmy wymyślali ciekawe wyjścia z nich. Dodamy też że stara się nam urozmaicać sesje i strasznie uwielbia Mity Cthulchu, więc oczekiwać że Shoggoth może się gdzieś pokazać w niewyraźnej formie
Kontakt:
Głównie kontakty Mistrza
Gadu-Gadu: 6277024
Skype : keeper3000
Ale jak musicie możecie też pisać mi na Prywatnej wiadomości.
 
__________________
Szaleństwo, to po prostu kolejny krok w stronę dobrej zabawy.

Ostatnio edytowane przez Ester : 15-10-2014 o 00:49.
Ester jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem