Topaz spojrzał uważnie na na swojego rozmówce. Nie wiedział jak wybrnąć z tej sytuacji by nie naruszyć żadnej z zasad poukładanych w jego głowie. Przymknął oczy rozważając propozycję.
Kiedyś to było łatwiej, był rozkaz wykonało się bez słowa. Ale to dawno odeszło w zapomnienie. Teraz trzeba było zmierzyć się z wszystkimi konsekwencjami. Jeśli wybierze stronę AW, zginie a i tak plan zostanie wykonany, to go nie przerażało raczej cieszyło, a jeśli zaś wybierze stronę Kabikuka to być może przyczyni się do zniszczenia swojej rodzimej planety.
Najemnik zastanawiał się jeszcze chwilę, a następnie podjął decyzję. -Dobra. Niech będzie, pomogę Ci. - tutaj podniósł dłoń -Jeśli poczuje, że chcecie rozpierniczyć Epsilon wpakuje Ci cały magazynek w brzuch Lub jeśli poczuje, ze pogrywasz sobie zdrajco..-dodał w myślach Kaxerx. |