Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2014, 08:48   #203
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
- Może trochę pochopnie uznałem, że każdy chciałby się urwać z tej pustynnej skały, ale... jeśli wolicie to załatwienie Caina, czy pełna regeneracja uszkodzeń ciała - spojrzał na szeryfa - albo napełnienie konta ogromną ilością waluty - spojrzał na najemnika - jest w zupełności osiągalna. AEK to załatwi.
Alexander skłamałby mówiąc, że te słowa były mu obojętne. Kabikuka dotychczas rysowano jako niebezpiecznego i cholerycznego przywódcę. Tymczasem okazał się nad wyraz merytoryczny. Oczywiście Crow cały czas podejrzewał, iż cała sytuacja może być zwyczajnie ukantowana.
Gdyby jednak faktycznie ich nie potrzebował, byliby już martwi. Wszakże obydwaj znajdowali się teraz na jego terenie, wśród jego ludzi. Jedno słowo, a z pewnością przyboczni strażnicy zrobiliby z dwójki przybyszów sita. Bo ilu zdążyliby zabić? Czeterech, pięciu? Tyle wynosił maksymalny pułap, a to i tak liczony przy dużym szczęściu.
Topaz wyraził już wstępnie wolę pomocy. Teraz wszyscy czekali na szeryfa.
- Załóżmy, że wam pomożemy. Właściwie... dlaczego my? Mieliśmy sporo fartu, to fakt. Ale nie jesteśmy chodzącą armią. Poza tym, jeśli Borgheim dowie się o naszej decyzji, szybko dobierze się nam do rzyci. Potrzebujemy zapewniania ochrony. I jaki właściwie jest plan działania?
 
Caleb jest offline