Robert pobiegł wszystkich powiadomic. To dobrze. Cody zwrócił się do Jackoba.
- Kiedy może nastąpi wybuch? Panika mojego kumpla jest na miejscu, by już, teraz, zaraz się wynosi?
- Jak stoisz z zapasami? Jeśli masz tak dużo jak mam nadzieję to zaprowadź mnie. Zapakuję do tego plecaka - wskazał swoje plecy - ile tylko się zmieści. czyli całkiem sporo. |