Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2014, 14:00   #24
Rycerz Legionu
 
Reputacja: 1 Rycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodzeRycerz Legionu jest na bardzo dobrej drodze
Ryiadavar wielce uradowany pozyskaniem własnych proroków, nie przejmował się niepewnością w sercach niektórych z nich. Wierzył bowiem że wybrał istoty szlachetne, o mocnych umysłach, które podołają zadaniom jakie im powierzy. Był również szczęśliwy, gdyż wiara elfów w niego rosła i sam cesarz chciał go ujrzeć. Bóg Powietrza postanowił więc, że ukaże się władcy swych wiernych.

Przybrał postać wietrznego feniksa, którego skrzydła połyskiwały niczym kryształy, a obecność uspokajała.


Gdy zaś cesarz udał się nocną porą na odpoczynek do własnego, prywatnego ogrodu, Ryiadavar ukazał się mu w takiej postaci, jaką stworzył .

-Witaj, szlachetny władco elfów. Chciałeś mnie zobaczyć, więc jestem. Oto ja, Ryiadavar, bóg którego w większość obrał sobie twój lud. Wiedz, że radują mnie twoje rządy i wybacz że od razu będę musiał cię o coś prosić. Martwi mnie bowiem wojna, którą prowadzicie z krasnoludami i uważam że przyniesie ona więcej szkody niż pożytku. Tak więc spełnij proszę moje żądanie i uspokój swych poddanych. Mówię to, gdyż na świecie ujawniły się złe moce, z którymi zmierzyć się będą musiały wszystkie narody świata. Podejrzewam również, że to ona stoją za haniebnym morderstwem Lolendriana, nie zaś wasi sąsiedzi. Zbrój więc armię, ale nie przeciw krasoludom, lecz mocom piekielnym. Wiedz, że twój lud zawsze może liczyć na moje wsparcie, nie obawiaj się więc nadchodzącej wojny. Narazie, zachowaj moje słowa dla siebie, swoim podwładnym zaś wydaj tylko odpowiednie rozkazy.

Po tym, odleciał w rozgwieżdżone niebo i zniknął niczym poranna mgła.

Musiał jednak ukazać się po raz kolejny, albowiem chciał dać szczególne zadanie jednemu ze swych proroków. Mianowicie Urielowi, temu, który wybrać się miał na zachód, aby głosić słowo swego boga.

-Urielu, nadeszły mroczne czasy. Zło stoi u granic świata, dlatego nakazuję ci byś udał się łodziom za morze, tam bowiem mieszka lud, który zagrożony jest unicestwieniem. Poprzez modlitwę zdaj mi więc raport o tamtejszej sytuacji i pomagaj tym którzy pomocy tam będą potrzebowali.

I znów zniknął. Nieco osłabiony, zwrócił swój wzrok na ludzi w Hiszpanii. Nie pewnych jeszcze swej wiary i nie wiedzący co zrobić z darowanym im artefaktem.

By ich do siebie przekonać, ukazał im na niebie swoj symbol, wyrzeźbiony w obłokach.


W uszy zaś włożył instrukcję, jak używać boskiego rogu. Brzmiała ona następująco:

"Gdy pomocy będziecie potrzebowali, zadmijcie w róg. W tedy zejdę do was i wysłucham waszej troski".

-3 stworzenie nowego wcielenia
-2 objawienie się (władcy i prorokowi)
-2 rozmowa (z cesarzem i prorokiem)
-2 ukazanie swego symbolu
-2 danie ludziom instrukcji co do używania artefaktu
 

Ostatnio edytowane przez Rycerz Legionu : 16-10-2014 o 14:05.
Rycerz Legionu jest offline