Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2014, 18:31   #122
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Rachenys popatrzyła na Elphirę, jakby zastanawiała się nad dzisiejszym programem tortur. Uśmiech na jej pięknym obliczu stawał się coraz szerszy.
Forakil uśmiechnął się do Rycerza przyjaźnie.
- Zgoda, nie chcę mieć wroga w Lordzie Gerym. On zawsze spłaca swoje długi. Możesz być pewien drogi rycerzu, że nic z mojej srrony nie grozi panięce Rachenys Hill - Rachenyc w tej chwili zacisnęła pięści, że aż krew pociekła z dłoni.
- Nie jestem Hill - wycharczała przez zaciśnięte zęby
- Jestem rzeczem znaleźniętym lub kradźniętym. Rozmawiałem z paroma ludźmi, i chyba zdecydowanie zbyt dużo wypiłem
Hobgoblin wziął z zadowoleniem truchło i pieniądze, a potem otworzył klatkę. Elf wyszedł powoli, ale przechodząc obok hobgoblina wyciągnął z pochwy jego szablę. Wykonał pełen gracji obrót na jednej nodze i dwoma cięciami obcią stworowi końcówki uszy, a potem podszedł do towarzyszy. Ignorując Rachenys, ukłonił się mężczyzną i pocałował elphirę w dłoń, choć dziewczyna miała wrażenie, że rzucił jej pytające spojrzenie.
- Jak mogę się odwdzięczyć za pomoc?
W tym czasie Hobgoblin kulił się za ladą.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline