Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2007, 20:03   #34
Noise
 
Reputacja: 1 Noise nie jest za bardzo znanyNoise nie jest za bardzo znanyNoise nie jest za bardzo znanyNoise nie jest za bardzo znanyNoise nie jest za bardzo znanyNoise nie jest za bardzo znany
-SIEDEM!
Magyar wraz z towarzyszącymi mu osobami wziął rozbieg i poczuł tylko delikatny powiew wiatru owiewający mu ramiona. Spodziewał się huku, uderzenia, małej dawki bólu w ramieniu, a potem lekkiego mrowienia. To co go spotkało całkowicie go zaskoczyło. Runął jak długi na podłogę i wyrżnął o nią rogatym łbem.

-Cholera.- Zaklął wstając. - Chyba jakiemuś trepowi dechy porysowałem. Faktycznie. W drewnie był ślad kolców wystających ze szczęki Magyara. - Fajno by było gdyby właściciel się zjawił.

Nie było tutaj tak zimno. To fakt. Półczart zauważył to tylko dzięki temu, że nie buchał już parą jak rozwścieczona gorgona. Wstał i otrzepał się z niewidzialnego kurzu. Przeszedł się po pomieszczeniu oglądając tajemnicze posągi.
-Który buc się tak nudził? - Rogogłów uporczywie próbował zidentyfikować czynności jakie mogły robić. - Sześcioraczki na przyjęciu u Beholdera? - Cały czas przyglądał się dziwnym rzeźbom. Prawie jak żywe - no może z wyjątkiem ostatniej.

Jeden z elfów próbował odczytać ten dziwny napis. Siwobrody, kiep, czy śmiałek jakiś?
-Panowie - zwrócił się do towarzyszy, ale zerknął także na tajemniczą blondynkę - no i ty. Skąd wy wszyscy się urwaliście, bo waszych gęb nie kojarzę z Klatki. Pierwszaki jesteście? Co żeście robili przed... no przedtem? Znaczy się kiedyś.

Brnąć w emocję zwaną "ciekawością" jednocześnie zainteresował się dziwną mgłą wypływającą z mis. Lekko zbliżył dłoń, aby poczuć jaki bodziec ona wywołuje.
 
Noise jest offline