WÄ…tek: SÅ‚owa na piasku
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2007, 20:28   #1
kitsune
 
kitsune's Avatar
 
Reputacja: 1 kitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwu
SÅ‚owa na piasku

Każdemu z osobna i wszystkim razem życzę miłej zabawy

AKT I, Scena 1 - Witamy w Błogosławionej RP!

11 czerwca 2007, – Kraków, BÅ‚ogosÅ‚awiona Rzeczpospolita Polska
Ledwie prima przebrzmiaÅ‚a w siedemdziesiÄ™ciu czterech krakowskich klasztorach, zza horyzontu wyÅ‚oniÅ‚ siÄ™ purpurowy rÄ…bek sÅ‚oÅ„ca. ZapowiadaÅ‚ siÄ™ przepiÄ™kny dzieÅ„. Jak każdy z poprzednich. W kraju umiÅ‚owanym przez Boga nie byÅ‚o zÅ‚ych dni. Ludzie wyruszyli do zakÅ‚adów pracy, szkół. Opancerzone patrole Milicji Bożej strzegÅ‚y jak każdego dnia porzÄ…dku. Ich czarne uniformy, wzmocnione na Å‚okciach i kolanach zdobiÅ‚y biaÅ‚e krzyże sÅ‚użby miejskiej, przy boku krucyfiksy z plastali – symbol i broÅ„. ByÅ‚o ciepÅ‚o, wiÄ™c niektórzy z nich regulaminowo rozpiÄ™li koloratki, a sÅ‚użbowe, skórzane rÄ™kawice z Å‚aciÅ„skÄ… sentencjÄ… Milicji Bożej zatknÄ™li za pasem.
Z wielkich videobillboardów na Kraków patrzyÅ‚y twarze Naczelnika i Prymasa Narodu. PouczaÅ‚y i napominaÅ‚y. StrzegÅ‚y ludzkich dusz przed Szatanem. Z gÅ‚oÅ›ników umieszczonych na miejskich latarniach pÅ‚ynÄ…Å‚ kolejny szlagier katopopu. To z pewnoÅ›ciÄ… bÄ™dzie piÄ™kny dzieÅ„. Przed staromiejskÄ… kamienicÄ… z piskiem opon zahamowaÅ‚ apostoÅ‚ Diakonatu. W kilka sekund z pancerki wyÅ‚adowaÅ‚a siÄ™ grupa szturmowa Milicji Bożej i z pistoletami maszynowymi w dÅ‚oniach wbiegÅ‚a do Å›mierdzÄ…cej urynÄ… klatki schodowej. Kolejny heretyk trafi do obozu reedukacyjnego – najprawdopodobniej Abrahama, ostatecznie podwarszawskiego Eliasza, gdzie pokutujÄ… szczególnie oporni grzesznicy. Kto wie, może to nie zwykÅ‚y heretyk, lecz bandyta z SABO lub komuch z KKP? A wtedy wczeÅ›niej odpokutuje za swe grzechy, w piwnicach Diakonatu. ChwilÄ™ później rozbrzmiaÅ‚ gÅ‚uche, basowe stacatto Hanomagów komandosów Milicji Bożej, z rzadka przerywane kontrapunktami z pistoletu. A wiÄ™c nie zwyczajny heretyk. Wywrotowiec. To z pewnoÅ›ciÄ… bÄ™dzie piÄ™kny dzieÅ„.
Śmigłowiec Prewencji Taktycznej na chwilę zagłuszył delikatną muzyką dobywającą się z głośników, przelatując tuż nad dachami zabytkowych kamienic. Wiszące pod kadłubem pękate zbiorniki z pewnością zawierały gaz. Dziś było wyjątkowo spokojnie, lecz Szatan nie śpi, lubi podżegać słabych duchem do zamieszek. A przecież to miał być piękny dzień.
Słońce leniwie wpełzło na błękitne, nieskażone żadną chmurką niebo. Musiało być blisko ósmej, bowiem na ulicach było coraz więcej dzieci spieszących do szkoły. W granatowych mundurkach z krzyżem i wypisaną nazwą szkoły zlewali się w jeden zdyscyplinowany tłum. Grupki chłopców z Narodowo-Katolickiej Sztafety strzegły ładu wśród młodzieży.
***
Wiktor Zakurski
Od samego ranka Młodszy Diakon Zakurski rzucił się w wir pracy ku chwale Pana. Odebrał poranne meldunki i uważnie je przeczytał. W przydziałowym, nienagannym czarnym garniturze służb śledczych Diakonatu prezentował się zabójczo. Niezwykle jasna cara Wiktora idealnie współgrała z lśniącą bielą koloratki, podkreślając intensywność zieleni przenikliwych oczu. Wiktor przeciągnął dłonią po przydługich włosach i niemalże pozwolił sobie na westchnięcie. Dużo pracy. Dużo obowiązków. Po raz kolejny wziął w dłoń wydruk komputerowy:
„Od: Starszy Diakon Kurys, Pion Åšledczy
Do: MÅ‚odszy Diakon Zakurski, Pion Åšledczy, Katedra Herezji

Szczęść Boże,
Diakonie, oto kolejny pakiet spraw „niecierpiÄ…cych zwÅ‚oki”. W miarÄ™ możliwoÅ›ci rozwiąż je jak najszybciej. Nie powinno być problemu. To standardowe sprawy. MaÅ‚e brudne grzechy. Heretyckie filmy, obrazoburstwo, pornografia etc. W razie potrzeby możesz skorzystać z laboratorium analitycznego, czy wsparcia oddziaÅ‚u antyterrorystycznego, ale sÄ…dzÄ™, że obÄ™dzie siÄ™ bez tego:
1.Podejrzany Andrzej Sawik – nazwisko wskazuje na Rosjanina, może w trzecim lub czwartym pokoleniu? Raz już byÅ‚ w Abrahamie przez kilka miesiÄ™cy, ale widać niczego go to nie nauczyÅ‚o. Nasi informatorzy podajÄ…, iż znów handluje filmami z Zachodu. Obrazoburczymi, niemiÅ‚ymi Bogu, obrażajÄ…cymi wiarÄ™. Sawika widziano ostatnio na Krupniczej. Ostatni adres zameldowania: Krupnicza 14/1.
2.Podejrzany NN – ktoÅ› handluje pornografiÄ…, szwedzkie firmy pornograficzne znaleziono u kilku ostatnio aresztowanych heretyków. Jeden z nich po dogÅ‚Ä™bnym przesÅ‚uchaniu powiedziaÅ‚, iż kupiÅ‚ je od czÅ‚owieka pod Wawelem. Ponoć sprzedawaÅ‚ je w opakowaniach z transmisjami wystÄ…pieÅ„ Papieża Polaka.
3.Podejrzana Anna Winert – ponoć zwiÄ…zana z Komunistycznymi Komórkami Podziemia. Tutaj postÄ™puj Diakonie wielce ostrożnie. Aresztowanie Winert może nam pomóc w rozbiciu jednej z komórek KPP. Prawdopodobnie zamieszkuje na BieÅ„czycach (ul. bpa Mileckiego 34/3, dawna MoÅ›cickiego).
Na Chwałę Pana
St. Diakon Kurys”

Zakurski przejrzał po raz kolejny akta każdej z trzech spraw i wybrał.



WstaÅ‚, wziÄ…Å‚ z biurka masywny pistolet z grubÄ… lufÄ… zeszpeconÄ… bulwiastÄ… naroÅ›lÄ… wskaźnika laserowego – P06 MyÅ›liwy, dziesiÄ™ciomilimetrowa przydziaÅ‚owa spluwa zasilana 12-nabojowym magazynkiem. W podziemiach Diakonatu czekaÅ‚ sÅ‚użbowy, nieoznakowany Volkswagen.


***
Julia Lisiecka
Niewielka, lecz ładna willa na Jesionowej 15 (Wola Justowska). Atrakcyjna, ledwie trzydziestoletnia szatynka rozglądała się po gabinecie męża. Stare biurko w wiśniowym kolorze, szafa, kilka regałów. Na ścianie sztucer myśliwski i dwie skrzyżowane karabela. Niewiele tu było, mimo to czuło się, iż to dom bogatego właściciela. A jakże, Ryszard Lisiecki był zamożnym mężczyzną, pracował, o czym żona doskonale wiedziała, w armii. No tak, był wojskowym. Wysoko postawionym. Bardzo wysoko. Tak wysoko, że Julia nie wiedziała niczego o jego pracy. Kompletnie niczego. A teraz Ryszard zaginął. Kilka dni temu poszedł jak zwykle do pracy i słuch po nim zaginął. Owszem, zdarzało mu się nie być w domu na noc, ale nie tyle dni i nie bez poinformowania Julii. Teraz kobieta podjęła decyzję, może w gabinecie męża znajdzie coś, co podpowie jej, gdzie jest mąż? Ich dziewięcioletni syn pojechał z opiekunką i ochroniarzem do szkoły katolickiej prowadzonej przez ojców salezjan. Była sama.
Gabinet męża, ziemia absolutnie i jednoznacznie zakazana. Mąż, choć czÅ‚owiek na co dzieÅ„ spokojny, w tym jednym przypadku wpadaÅ‚ w gniew – gdy ktoÅ› przeszkadzaÅ‚ mu lub wchodziÅ‚ pod nieobecność. Julia spojrzaÅ‚a na papiery równo uÅ‚ożone na blacie biurka. Zakodowane. OtworzyÅ‚a wziÄ™tÄ… chwilÄ™ wczeÅ›niej z półki BibliÄ™ JasnogórskÄ… i otworzyÅ‚a na stronie, która aż poszarzaÅ‚a od czÄ™stego używania: KsiÄ™ga Jozuego, 1, 1 – 2, 24. Tak, to w ten sposób jej mąż kodowaÅ‚ przynajmniej część swoich zapisków. PodniosÅ‚a pierwszy dokument z góry i zaczęła go mozolnie odcyfrowywać, kierujÄ…c siÄ™ zapisanym na marginesie odnoÅ›nikami do odpowiednich fragmentów KsiÄ™gi KsiÄ…g.
Pierwszy z dokumentów mówił coś o spotkaniu w Diakonacie. Tak, dokładnie, w budzącej grozę siedzibie Milicji Bożej! Kolejny znów wspominał o wyjeździe do Adama. Zresztą u Adama wyjątkowo często bywał. Z tego wynikało, że Adam mieszka poza Krakowem, bo w jednym z dokumentów mąż Lisieckiej wspomina o delegacji poza miasto. Poza tym wciąż powtarzały się wizyty Lisieckiego w Diakonacie. Przynajmniej dwukrotnie Lisiecki stwierdza, że odbył rozmowę z Serafinem. Julia niewiele z tego rozumiała. Odłożyła papiery i rozejrzała się po pokoju. Zaczynało jej się to podobać. To jak dziecięca wizyta na strychu. Odkrywanie tajemnic, innego świata. Ona nie zamierzała żadnej z tych tajemnic pozostawić nieodkrytą. Biurko, regał, niewielka szafka pod oknem, książki na półkach. Czekało ją trochę roboty.
***
Antoni Dyszak
Archanioł Grupy Szturmowej Ensis Deus Milicji Bożej, Młodszy Diakon Antoni Dyszak zzuł przepoconą koszulkę i rzucił na skotłowane łóżko. Robiło się gorąco. W niewielkim mieszkaniu na Sąsiedzkiej 47/8 (Zakrzówek) było cholernie duszno. W powietrzu unosiła się ostra woń potu i przetrawionego alkoholu. I woń strachu. Duchotę pogłębiał fakt, że wszystkie okna były szczelnie zamknięte i zasłonięte grubymi, szarymi storami. Mimo zwyczaju, by przynajmniej jedno z nich było otwarte, wszak prawdziwy katolik nie ma niczego do ukrycia.
Dyszak podkradÅ‚ siÄ™ do okna i lekko odchyliÅ‚ zasÅ‚onÄ™ lufÄ… sÅ‚użbowego „SokoÅ‚a”. ZmrużyÅ‚ oczy, z nagÅ‚a oÅ›lepiony sÅ‚onecznym blaskiem:
- Jeszcze siÄ™ kurwa w wampira zmieniÄ™… - wyszeptaÅ‚, a potem poczuÅ‚ ja zalewa go zimny pot. Byli. Kurwa. Byli. Dwa czarne passaty. Ciemne szyby, jeden z panelowÄ… antenÄ… systemu zarzÄ…dzania informacjÄ… C4I. Dyszak przypadÅ‚ do Å›ciany i sprawdziÅ‚ bÄ™ben rewolwera. Cztery rozrywajÄ…ce i dwa w wolframowym pÅ‚aszczu. Klasyczny zestaw przeciwpancerno-rozpierdalajÄ…cy. W kieszeni miaÅ‚ jeszcze 6 speedloaderów do spluwy. Ale po co?! W koÅ„cu i tak go dorwÄ…. IdÄ…. Już. Walenie do drzwi.
- Diakonie Dyszak, proszę natychmiast otworzyć! Polecenie od Serafina! Antek, kurwa nie wygłupiaj się!!!



Tak przyszli po niego. Dyszak odciÄ…gnÄ…Å‚ kurek „SokoÅ‚a”. Ale może nie aresztować, nie rozwalić za tamtego TIRa? Może o co innego chodzi?
- Antek, otwieraj do chuja Pana! Nie będziemy tu sterczeć jak ten na mrozie!
Dyszak przeÅ‚knÄ…Å‚ gÅ‚oÅ›no Å›linÄ™. Może przez okno? Nie, pewnie w wozie siedzÄ…! Albo snajperzy na dachach? Oni wiedzÄ…, co Dyszak potrafi. Aż dziw, że nie sÅ‚yszy wirnika Å›migÅ‚owca. Chyba że wziÄ™li te nowe wyciszone cacko z Unii!? Jak go nasi nazwali? ÅšmigÅ‚owiec specjalnego przeznaczenia „Oko Boga”? Nazwa jak z dupy, i tak wszyscy na Å›miga mówili „Nindża”, bo bydlÄ™ lataÅ‚o cicho i niezauważenie. JakieÅ› nowe technologie stealth.
*- Dyszak! Otwierajże! Znowu masz swój napad?!
Jasne, napad. Oni to paranojÄ… nazywajÄ…. A przecież w tym Å›wiecie Å›ciany nie tylko majÄ… uszy, ale i oczy, kilka radarów, skanerów olfaktycznych i na koniec jak trzeba nogi, by ciÄ™ znienacka kopnąć w dupÄ™! Uciekać! Kurwa, uciekać! Rozwalić byÅ‚ych kumpli! Wziąć, co jest i przebić siÄ™ na poÅ‚udnie, do unijnej SÅ‚owacji. A może otworzyć? Nie, nie można ufać nikomu. Nikomu! Ale przecież szanse na przejÅ›cie przez granicÄ™ nikÅ‚e, a ukrywanie siÄ™ w BÅ‚ogosÅ‚awionej Rzeczypospolitej, życie uciekiniera…? Co robić? CO ROBIĆ!!!!!???
***
Jacek Kryczyński
„A to durne kutasy! KryczyÅ„ski wykrzyczaÅ‚ w myÅ›lach. Od ponad dziesiÄ™ciu lat miaÅ‚ zwyczaj krzyczenia w myÅ›lach. I pewnie dziÄ™ki temu nadal byÅ‚ na wolnoÅ›ci, a nie w którymÅ› z zawszonych baraków obozu reedukacyjnego. A teraz miaÅ‚ powód do krzyku. SiedziaÅ‚ sobie w redakcji „GÅ‚osu Rodziny” (niegdysiejszej „Kobiety i Å»ycia”, ul. Kopernika 28 i smażyÅ‚ kolejny kawaÅ‚ek o cudownym uleczeniu jakiegoÅ› dziecka w podkrakowskiej wsi. Już miaÅ‚ dopisać kawaÅ‚ek o objawieniu anielskim, gdy Outlook poinformowaÅ‚ o mailu. KryczyÅ„ski, myÅ›lÄ…c iż to kolejne polecenie od ojca-rednacza, otworzyÅ‚ wiadomość. I jeszcze szybciej jÄ… zamknÄ…Å‚, widzÄ…c krwistoczerwone litery „Czas czarnego reżimu siÄ™ koÅ„czy…”.
- A to durne kutasy. – wyszeptaÅ‚ pod nosem. Co Å›wiadczyÅ‚o o wyjÄ…tkowych nerwach czterdziestoletniego dziennikarza „GÅ‚osu Rodziny”. Przez chwilÄ™ siÄ™ zastanawiaÅ‚, a potem ponownie otworzyÅ‚ wiadomość, szybko caÅ‚Ä… zaznaczyÅ‚, w Å‚Ä…cznie z reklamÄ… elektronicznych modlitewników, ostatnio ciÄ…gle doÅ‚Ä…czanej do poczty, i wkleiÅ‚ do notatnika. BÅ‚yskawicznie nacisnÄ…Å‚ „Drukuj”, zÅ‚apaÅ‚ kartkÄ™, która wypadÅ‚a z laserowego Hapeka i wyczyÅ›ciÅ‚ Å›lady po mailu w komputerze. Potem rzuciÅ‚ okiem na kartkÄ™ i aż westchnÄ…Å‚:
- A to durne kutasy…
„Czas czarnego reżimu siÄ™ koÅ„czy!!!! Prymas z Naczelnikiem zawiÅ›nie na latarni!!! Lecz dużo pracy przed nami! SABO liczy na Ciebie poruczniku „Cedr”!”
Ech po co o tym przypominali, on o tym pamiętał, oni wiedzieli. Szkoda, ze mało zostało chłopaków z UAS, u których boku walczył.
„Spotkaj siÄ™ z nami dziÅ› o 11.30 tam, gdzie zazwyczaj – Raider”
Tak, znowu „Raider”. MÅ‚odociany szef komórki SABO. Spotkanie za 3 godziny. Profeska na caÅ‚ego, by ich szlag! KryczyÅ„ski zastanowiÅ‚ siÄ™ nie wiadomo po raz który, czy nawiÄ…zanie kontaktu z SABO nie byÅ‚o bÅ‚Ä™dem. BÅ‚Ä™dem, który wyÅ›le go pod Å›cianÄ™ lub każe skonać w piwnicach Diakonatu, pod elektropaÅ‚kami diakonów.

 
__________________
Lisia Nora Pluton szturmowy "Wierny" (zakończony), W drodze do Babilonu



Ostatnio edytowane przez kitsune : 25-03-2007 o 23:23.
kitsune jest offline