Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2014, 22:40   #457
Someirhle
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Tommy spoglądał na faceta (przez lunetkę miał dobry widok), początkowo z niedowierzaniem, które szybko przerodziło sie w uznanie. Uśmiechnął się gorzko, przyglądając się metodycznym zabiegom tamtego i poczuł zimny dreszcz przebiegajacy mu po krzyżu na myśl o tym, co gościu musiał teraz przeżywac, co sam by czuł na jego miejscu w tej beznadziejnej sytuacji. A nikt chyba nie wiedział tak dobrze jak sam Tommy, jak bardzo bez szans był jego cel.


Trzeba było przyznać, ze miał facet jaja.
Byłoby dużo łatwiej, gdyby zaczął uciekać, moze miałby jakąś szansę... Byłoby latwiej strzelić w plecy nieznanego gnoja, niż patrzec w tą zaciętą twarz i rozumieć, wiedzieć, czuć. Byłoby latwiej, gdyby był to tylko kolejny, zafajdany ze strachu, zaćpany bandyta. Nie ktoś, kto był dość twardy i miał dość odwagi, by wciąż walczyć, czekając na kolejną kulkę, czekając na taką samą głupia śmierć, jaka spotkać może samego Toma.
Taki brat z niewłaściwej strony lufy, wojownik niewłaściwej sprawy... Tommy wiedział, że strzeli - ale jeszcze przez chwilę, celując, bawił się myślą, że mogłoby być inaczej. Może mógłby zawołać, może mogliby się dogadać... W innym życiu, gdzie indziej, w innym czasie.
- Zobacz tego typa, Max - rzucił, nie liczac jednak, ze tamta zrozumie o co chodzi - tylko na niego popatrz. Biedny drań.
Zagryzł wargi, przypomniał sobie starą piosenkę, westchnął ciężko.
Na koniec strzelił.
 
__________________
Cogito ergo argh...!

Ostatnio edytowane przez Someirhle : 18-10-2014 o 22:44.
Someirhle jest offline