-Imponująca sztuka... -skwitował patrząc na hobbgoblina- I entuzjazm też niczego sobie, panie Forakil. Rozumiem panie , że nie mieliście za... "dobrych relacji". Więc panie goblin zapamiętajcie, że wsadzanie kogoś do klatki może się tak skończyć.
Westchnął. Bardziej z irytacji niż współczucia. Choć sobie zanotował, że prawdopodobnie poparł przyjęcie świra, albo mściwego. W każdym razie kogoś prawdopodobnie bez poczucia humoru.
Wszystko na statusie "prawdopodobnym". Trudno, tak bywa.
Tylko jak otworzysz pudełko to się przekonasz.
Potem szturchnął łokciem Eryka: -Wiecie znałem paru co to zginali podkowy gołymi rękami. I z reguły wychodziło, że większy problem to zegnięcie jej z powrotem. W porównaniu z tym, to samo prostowanie to pikuś.
W każdym razie... A umiecie mu je też przymocować z powrotem? Czy jakoś inaczej sprawimy, aby przestał się drzeć?
Ostatnio edytowane przez Guren : 19-10-2014 o 14:42.
|