- To się trochę odsuń chyba że też chcesz się zdrzemnąć...- zaczęła wpierw nucić kołysankę by narzucić hobgoblinowi uczucie zmęczenia po czym przystąpiła do rzucania właściwego zaklęcia.
Czar zadziałał tak jak należało i po chwili nieszczęsny szaro skóry uciął sobie krótka mimowolną drzemkę. W innych okolicznościach może miała by obiekcje jednak jak by nie patrzeć jego wrzaski mogły przysporzyć im kłopotów, no i trochę sobie zasłużył. Przyjrzała się przedmiotom zebranym na stoisku była to dość osobliwa kolekcja. Widok spodni i skarpet nawet ją rozbawił wyobrażała sobie różne scenariusze w jakich poprzedni właściciel mógł się z nimi rozstać. Miesięcznik z Absalonu za to wywołał pewne zaskoczenie nic dziwnego że niektórzy bardziej konserwatywni mieszkańcy jej rodzinnego miasteczka twierdzili że wielkomiastowi to dziwacy lub dewianci. W końcu gdyby ktoś w jej okolicy zaczął hodować ślimaki to ludzie by się mu kazali postukać w wiadome miejsce. Jednak jak to się mawia różnym ludziom podobają się różne rzeczy czy rzeczywiście miała podstawy by oceniać ?
Popatrzyła się jeszcze na Eryka i Airyda wspominając ich osobliwą wymianę zdań sprzed paru minut na temat odpłacania się hobgoblinowi, chyba naprawdę się dobrali jak w korcu maku...
Ostatnio edytowane przez Rodryg : 19-10-2014 o 20:22.
|