Debatując nad możliwościami nie wiadomo jakich rzeczy w świętej kaplicy Sigmara podróżnicy zaczęli praktykować wiele różnych rzeczy.
Krasnolud próbując pchnąć drzwi do środka starł trochę ziemi i podeszew ale poza tym jedyne co udało mu się osiągnąć to wypuścić na powietrze kłębione od ostatniej popijawy gazy z jelit.
Okaleczony elf natomiast próbując znaleźć cokolwiek w okolicy znalazł jedynie kwiatki, trawę, kamienie, ziemie i jeszcze trochę kamieni i nawet dodatkowo trochę ziemi. Poza tym żadnych przydatnych rzeczy. Udało mu się natomiast dostrzec nie wyróżniającą się niczym nie za dużą kaplicę Sigmara, taką jakich wiele można znaleźć w całym imperium. Głównie w niedużych miastach lub okolicach. Dodatkowo jego czujnym oczom nie umknął fakt, że rudy skryba podziwia kwiatki w okolicy oraz, że drzwi, które usilnie próbował przesunąć krasnolud posiadają klamkę. Po wszystkich tych heroicznych czynach postanowił skupić się na wyszukiwaniu mrocznych wiatrów magii. Jednak i te zachowywały się zupełnie normalnie i nic nie wskazywało na to aby w kaplicy czy jej okolicach miały się znajdować jakieś większe skupiska mocy
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |