Cytat:
w końcu nawet jak mistrzuję to bliżej mi do Mistrza Generatorów niż Mistrza Gry.
|
Git, tylko muszę uściślić rolę probsa, bo chyba ją zbyt hop-do-przodu opisałem. Probabilista nie będzie miał całkowicie wolnej ręki w tworzeniu tabel - zazwyczaj do tabeli, którą będzie chciał stworzyć, podrzucę mu jakieś wytyczne, czy ramy. Czasem bardziej, czasem mniej ścisłe. Pewnie też będę chciał rzucić okiem i być może wprowadzić jakieś zmiany przed "oficjalną publikacją". Poza tym zawsze będzie zostawał jakiś procent (zależny od umiejętności probsa, rzutu kością, tematu) na zdarzenie czysto wedle uznania MG.
Cytat:
Jak dobrze zrozumiałem, będzie tylko jeden takowy na drużynę?
|
Zgadza się. Bez sensu byłoby więcej. Podejrzewam, że warto żeby miał ze sobą jakiegoś ucznia / czeladnika, który mógłby się wysunąć na pierwszy plan w przypadku, gdyby głównemu probabiliście przytrafiło się jakieś nieszczęście, ale to dopiero wtedy mógłby go przejąć jakiś gracz.
Cytat:
Znane elementy "fantastyczne": probabilistyka. Jak rozumiem, póki co?
|
Nie wiem.
Czas pokaże. Nie bez znaczenie będzie tutaj to, jak się będzie historia toczyć, w kierunku czego ciążyć, łączone z próbami wyczucia, czego oczekuje ekipa.
Cytat:
W sensie, czy zakładasz taki progres dla probabilisty, że wraz z poznawaniem "nieznanego" będzie mógł dodawać kolejne elementy do tabel?
|
Inaczej. Na początku być może elementy nieznane będą tylko jakimś małym procentem w tabelach. Przykładowo tabela spotkań z morskimi stworzeniami może zawierać X% na stworzenie zupełnie nieznane, które z kolei może okazać się czymś nadnaturalnym. Po spotkaniu takiego stworzenia probabilista będzie potrafił następnym razem precyzyjniej oszacować szansę ponownego spotkania oraz inne rzeczy z nim związane. Rolą probsa jest cały czas chłonąć wiedzę. Jak najwięcej wiedzy. Szczególnie związanej z tematem tworzonej tabeli. Do tego dodaje "intuicję". I tak to działa. Przykładowo jeśli będzie chciał precyzyjnie określić szansę buntu, to nie zaszkodzi, jeśli przedtem pokręci się po pokładzie, podsłucha o czym gada załoga, poobserwuje jak się zachowują, może poczyta jakieś dzienniki kapitanów, na których pokładzie wybuchł bunt, itd., itp.
Cytat:
Czy będziemy grać na jakiejś quasi-historycznej wersji mapy naszego świata?
|
Nie wiem tego jeszcze. Przypuszczam, że tak, ale tak naprawdę w skali, w której będzie toczyć się rozgrywka, nie ma to większego znaczenia. Ocean, jak ocean, wszędzie woda. A kiedy w końcu dotrzecie do jakiegoś lądu, to najpewniej bez większych ceregieli trzeba będzie założyć kolonię. Zważywszy na liczebność załogi nie sądzę, żebyście zdołali zwiedzić i rozpoznać teren o wielkości rozpoznawalnej na mapie o jakiejś większej skali.
Dzięki za pytania. Jeśli jeszcze się coś komuś nasunie, to chętnie odpiszę.